- Pomimo wysokich cen za żywiec, koszty jakie ponoszą producenci zabijają potencjalny zysk. Jednocześnie jest problem z uzyskaniem odpowiedniej ilości towaru do zakładów mięsnych, bo świń zwyczajnie brakuje – pisze o aktualnej sytuacji rynkowej Bartosz Czarniak z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus”.
Po zeszłotygodniowej rewelacji, jakim było wykrycie ogniska ASF zaledwie 10 km od granicy z Danią, mała giełda niemiecka zareagowała zerową sprzedażą we wtorek, a co za tym idzie, nie ustalono ceny. Przez tą sytuację obawiano się reakcji na dużym parkiecie w środę. Dlatego też nie było zaskoczenia, gdy ogłoszono utrzymanie ceny na niezmienionym poziomie. Zaskoczeniem dla mnie jest natomiast sytuacja na rynku polskim, ale po kolei.
Wg danych statystycznych Polska i Niemcy zanotowały największy spadek pogłowia w Europie, ale na świecie wcale nie jest lepiej, ponieważ ogólne pogłowie świń, w tym loch jest najniższe od wielu lat. W związku z tym eksperci przewidują, że ewentualna odbudowa pogłowia mogłaby nastąpić dopiero za 12 miesięcy i to pod warunkiem, że rozpoczęło by się teraz masowe krycie loch, a na to się nie zanosi. Dlaczego? Pomimo wysokich cen za żywiec, koszty jakie ponoszą producenci zabijają potencjalny zysk. Jednocześnie jest problem z uzyskaniem odpowiedniej ilości towaru do zakładów mięsnych, bo świń zwyczajnie brakuje. Tym bardziej dziwi fakt obecnie proponowanych stawek, które w porównaniu do zeszłego tygodnia są niższe średnio o 10-20 groszy! Jedyny powód tego ruchu cenowego wg mnie to nadzieja zakładów na nagły napływ taniego tucznika z terenu gdzie wystąpił ASF wspomniany na początku tekstu. Ale czy to wpłynie na rynek?
Niemcy i tak nie mogą eksportować na rynki trzecie, a ich produkcja obecnie jest praktycznie skrojona na ich własne potrzeby. Co za tym robić? Ja bym poczekał ze sprzedażą o ile to możliwe, aby przekonano się jak mało towaru jest na rynku. W sklepach wieprzowina, wbrew pozorom, należy do najtańszych mięs. Wystarczy porównać sobie cenę szynki czy też schabu (najpopularniejsze wyręby) z ceną chociażby piersi z kurczaka. Wg mnie wieprzowina jest tak samo zdrowa, a nawet smaczniejsza.
Autor: Bartosz Czarniak (Polsus)