Hodowcy świń z powiatu piotrkowskiego odwiedzili jeden ze sklepów sieci Biedronka w poszukiwaniu polskiej wieprzowiny. – Oznaczenia żywności są nieprzejrzyste. W sklepie można znaleźć dużo wieprzowiny, ale głównie hiszpańskiej – mówi Janusz Terka, przewodniczący piotrkowskiej Solidarności RI. Rolnicy z tego regionu domagają się istotnej obecności polskich produktów rolnych na sklepowych półkach.
- W sklepie zaczepiła nas starsza pani i pytała jak to jest możliwe, że mięso z Hiszpanii jedzie tyle tysięcy kilometrów i jest takiej niskiej cenie. Nam nikt na to pytanie nie jest w stanie odpowiedzieć. Teoretycznie mamy wolny rynek, ale musimy dbać o środowisko, wchodzi Zielony Ład… Jak to jest, że coś co jedzie kilka tysięcy kilometrów i jest w tak niskiej cenie. Pozostaje pytanie czy jest to produkt dotowany czy tak niskiej jakości?– pyta Terka. – Niestety, ale konsumenci często nie wiedzą jakie mięso kupują. Fundusz promocji nie działa, a przynajmniej nie widać jego efektów. Moim zdaniem w każdym sklepie, tym czy innym, powinna być półka z produktami regionalnymi, w tym z wieprzowiną. Ja osobiści rzadko chodzę do sklepów sieciowych, ale taka półka mogłaby mnie skłonić do częstszych wizyt. Jesteśmy w zagłębiu produkcji trzody chlewnej, a próżno w tym sklepie szukać mięsa z naszego regionu. Wiemy, że lokalnym przetwórcom bardzo ciężko wejść do sieci handlowych. Tymczasem w tych sklepach mamy mięso z Hiszpanii i innych krajów Europy. Nawet jeśli chcemy znaleźć polskie produkty, to sposób oznakowania towarów jest niejednoznaczny i te poszukiwania są utrudnione – mówi Janusz Terka, który dodał, iż w sklepie, który odwiedził, znalazł tylko polskie mięso mielone, kości i parówki z szynki.
Przewodniczący piotrkowskiej Solidarności podkreśla, że handel, bankowość i przemysł w Polsce przejął kapitał zagraniczny, a rolnicy są jeszcze na tę chwilę ostoją polskiego kapitału. – Jako hodowcy jesteśmy w ciężkiej sytuacji, ponieważ jesteśmy pod presją potężnych koncernów, które bardzo poważnie nam utrudniają w tej chwili funkcjonowanie i chcą nas wciągnąć w system korporacji aby pracować dla obcego kapitału. My się temu mocno opieramy. Przyjechaliśmy tutaj Ursusem – ciągnikiem zaprojektowanym i wyprodukowanym przez Polaków. Tych ciągników już nie ma w produkcji i coraz rzadziej można je spotkać w gospodarstwach. W tej chwili Ursusa już praktycznie nie ma i jeśli chciałbym kupić polski ciągnik, to nie jest to możliwe. Żeby się nie okazało, że za kilka lat polskiej wieprzowiny też nie będzie – przestrzega Janusz Terka.
Opublikowany przez Solidarność Rolników Piotrków Czwartek, 3 lutego 2022