- Poza fatalną ceną skupu żywca wieprzowego, w stosunku do ponoszonych kosztów produkcji, kolejny kluczowym dla branży problemem, który spędza sen z powiek hodowcom świń, to postępujący ASF i praktyczny brak jakichkolwiek działań, które miałyby temu zaradzić. Jedyne co się dzieje, to kolejne kontrole w chlewniach, które często zdają się być tylko i wyłącznie po to, aby w razie wystąpienia choroby można było uniknąć wypłaty odszkodowania przez państwo – stwierdza Bartosz Czarniak z Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej.
- 1,25 euro za kg przy 57% mięsności - tyle wynosi nowa cena za tuczniki w Niemczech po środowej dużej giełdzie. Jest to o 5 centów mniej niż przed tygodniem, co daje w naszej walucie 5,65 zł. Niestety spadek za Odrą pociągnął w dół również krajowe cenniki. Zakłady w Polsce płacą oficjalnie 5,85 zł/kg w klasie E w białych strefach. Nadal mamy więcej o 20 groszy, jednakże marna to pociecha, ponieważ koszty produkcji są coraz wyższe, a najbliższe prognozy nie napawają optymizmem.
Kontrole tylko po to, żeby rolnik stracił odszkodowanie?
- Kolejnym problemem, który spędza sen z powiek hodowcom, to postępujący ASF i praktyczny brak jakichkolwiek działań, które miałyby temu zaradzić. Jedyne co się dzieje, to kolejne kontrole w chlewniach, które często zdają się być tylko i wyłącznie po to, aby w razie wystąpienia choroby można było uniknąć wypłaty odszkodowania przez państwo. Źle się dzieje w produkcji świń, a rosnące ceny zbóż i pasz tego nie ułatwiają.
- Ostatnio głośno jest też o potencjalnej zmianie na stanowisku ministra rolnictwa. Czy nowy kandydat zaskarbi sobie zaufane wśród rolników? Czy w końcu doczekamy się działania, które umożliwi myślenie o pokonaniu ASF? Obecny minister nie spełnił wielu pokładanych w nim oczekiwań, a ewentualnych następca będzie miał bardzo utrudnione przez to zadanie, bo wszyscy oczekują działania i efektów od razu. Czy czekają nas kolejne fale upadłości i protestów rolniczych? Wydaje mi się, że niestety tak – snuje ponurą wizję przyszłości hodowca świń, Bartosz Czarniak.