- Wczoraj mieliśmy spotkanie z Głównym Lekarzem Weterynarii. Powiedział, że przez pierwsze dwa tygodnie sierpnia przyjechało z krajów zachodnich do Polski więcej żywych świń niż przez ostatnie trzy miesiące. To wykończy nasze gospodarstwa – mówił rolnik z powiatu piotrkowskiego podczas dzisiejszego protestu w Srocku.
- Sklepy wielkopowierzchniowe nie chcą brać mięsa z czerwonej strefy. Mówią, że mięso z owalną pieczątka jest niezdrowe. Natomiast mięso, które jedzie z zachodu jest przetrzymywane w chłodniach i nie wiadomo ile czasu, jest niby zdrowe. My nie wiemy do czego ten rząd chce doprowadzić. Nie ma żadnej kontroli na granicach. Miała miejsce przecież sytuacja, że na zakład w Wielkopolsce przyjechał samochód z żywcem bez wymaganych dokumentów – powiedział hodowca świń Wiktor Kujawski podczas dzisiejszej blokady drogi krajowej w Srocku w powiecie piotrkowskim.
- Te 200 mln zł, które są przekazane na cały kraj na ASF, to jest kropla w morzu potrzeb. Potrzebne są miliardy złotych, albo można zrobić porządek z dzikami. Jeżeli zrobi się porządek z dzikami, to temat ASF zostanie załatwiony najniższym kosztem dla państwa. Po prostu ta choroba nie będzie przenoszona, bo głównym wektorem jest tutaj dzik. Trzeba wyeliminować dziki, tak jak zrobiła to Dania. U nas od siedmiu lat nie robi się nic, a choroba jest na dodatek jeszcze rozwożona celowo po kraju. Przecież dzik nagle nie przefrunął z Lubelskiego na Lubuskie. Ktoś tutaj pomaga w tym, żeby naszą hodowlę wykończyć. Krajom zachodnim zależy na tym, aby mieć rynek zbytu na wieprzowinę. Stracili możliwość eksportu do Chin i dlatego teraz my jesteśmy miejscem sprzedaży wieprzowiny dla tych krajów. Mamy wygasić hodowlę, a oni nam przywiozą. Jeśli tak się stanie, to zobaczymy niebawem jak będą wyglądały ceny na sklepowych półkach – przestrzega rolnik.