System nakładczy nie powinien być ujęty w "programie dla sektora wieprzowiny", ponieważ funkcjonuje on niejako poza rynkiem, gdyż mechanizm "wynagradzania rolnika" za jego pracę i zużycie środków do produkcji nie odzwierciedla aktualnej sytuacji cenowej.
- Poza tym kalkulacje kosztów w tym systemie nie przewidują amortyzacji, co może być odbierane mylnie przez producentów jako działalność opłacalna. W dłuższym przedziale czasowym, właścicielom tak zorganizowanej produkcji zabraknie środków na odtworzenie majątku trwałego, co może doprowadzić do ich bankructwa – przestrzega Krajowa Rada Izb Rolniczych.
- Głównym celem wsparcia powinno być utrzymanie gospodarstw rodzinnych prowadzących chów bądź hodowlę w cyklu zamkniętym i powinno dotyczyć: postępu biologicznego (dopłata do materiału zarodowego, dotacja inseminacji, większej refundacji kosztów poniesionych na bioasekurację w związku ze wdrażaniem planu biologicznego bezpieczeństwa, zwiększenia nakładów na służbę weterynaryjną (PIW) w celu sprawniejszego wdrażania przepisów dotyczących przeciwdziałaniu ASF – przekonuje samorząd rolniczy.
Źródło: KRIR