- Jak zaczniemy analizować przepisy dotyczące ASF, to znajdziemy wiele nielogicznych rozwiązań. ASF to system narzucony przez Unię Europejską. Myślę, że trzeba mocno zrewidować wszystkie te unijne zapisy, które są nam narzucane. Przykładowo z czerwonej strefy świnie przed sprzedażą są badane i na 100% są zdrowe i nikt nie chce tego kupić. Jest zmowa i zakładom lepiej kupić wieprzowinę z Niemiec czy Litwy, co prowadzi do bankructwa polskich rolników – uważa jeden z rolników z Wielkopolski, który wczoraj zabrał głos podczas konferencji prasowej Agro Unii.
- Chciałbym potwierdzić, że sytuacja jest katasrofalna. Funkcjonuję w strefie czerwonej, w powiecie międzychodzkim. Ze strefy zapowietrzonej i zagrożonej naprawdę nikt nie chce odebrać tuczników. Pomimo, że te świnie są badane i nie mają ASF-u, to nikt nie chce ich odebrać. Jeżeli już rolnik nie ma co włożyć świniom do koryta, to może oddać za 2,60-3,00 zł/kg, czyli prawie za darmo. Żeby produkcja była opłacalna, to cena powinna wynosić co najmniej 5,30 zł/kg za wagę żywą. Jeżeli na jednym „rzucie” mamy 2000 zwierząt, to proszę sobie obliczyć jakie rolnik ma straty po jednym cyklu, a po drugim to już pójdzie z torbami – mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej Agro Unii rolnik z powiatu międzychodzkiego.
- W świecie planowana jest wojna o żywność. Jak zaczniemy analizować przepisy dotyczące ASF, to znajdziemy wiele nielogicznych rozwiązań. ASF to system narzucony przez Unię Europejską. Np. z czerwonej strefy świnie przed sprzedażą są badane i na 100% są zdrowe i nikt nie chce tego kupić. Jest zmowa i zakładom lepiej kupić wieprzowinę z Niemiec czy Litwy, co prowadzi do bankructwa polskich rolników. To jest wirus, a wiele mówi się też o innym wirusie, w zarządzaniu którym też jest mnóstwo absurdów. Najprawdopodobniej ASF został przywleczony sztucznie do Polski, żeby zniszczyć polską trzodę wedle scenariusza hiszpańskiego. W Hiszpanii z ASF-em walczono przez 30 lat, aż nie zlikwidowano wszystkich gospodarstw rolnych zajmujących się hodowlą świń. Wtedy dopiero ASF pokonano. My jesteśmy tutaj, żeby do tego nie doprowadzić. Myślę, że trzeba mocno zrewidować wszystkie te unijne zapisy, które są nam narzucane. Nasz wojewódzki weterynarz w Wielkopolsce tylko bezradnie rozkłada ręce, bo wie, że nie składa się to wszystko w logiczną całość. Co więcej, obecnie w Wielkopolsce mamy suszę, a w innych regionach stoją żniwa bo nie idzie skosić. Naprawdę będzie drogo. Boję się o przyszłość, ale jak jesteśmy tutaj, tzn. że się nie poddaliśmy i będziemy bronić swoich gospodarstw do ostatniej kropli krwi – zapowiada hodowca świń z Wielkopolski.