Wielu hodowców świń zastanawia się czy ustanowienie strefy czerwonej ASF w całym kraju nie byłoby słusznym posunięciem w kontekście ochrony rynku krajowego przed importem wieprzowiny z krajów zachodnich. Jednocześnie niemożliwy byłby eksport mięsa wieprzowego, co pozwoliłoby utrzymać ten towar na rynku krajowym. Dodajmy, że Polska jest importerem wieprzowiny, co w tym układzie spowodowałoby, iż na krajowym rynku mielibyśmy do czynienia ze sporym deficytem tego mięsa, ale jednocześnie w górę mogłyby powędrować ceny żywca, poprawiając byt rolników zajmujących się trzodą chlewną. Karkołomne?
- W Niemczech udało się utrzymać stawkę za tuczniki na niezmienionym poziomie 1,37 euro za kg, co daje 6,28 zł/kg w naszej walucie. W Polsce natomiast dalej trwają intensywne poszukiwania tuczników ze stref białych co przekłada się na wyższe stawki. Obecnie za świnie odbiorcy płacą nawet 6,60 zł/kg w klasie E. Sytuacja rzadka, bo otrzymujemy więcej aniżeli farmerzy zza Odry. Cena ta powinna cieszyć, ale tak nie jest, ponieważ ceny zbóż i pasz skutecznie obniżają możliwość zarobku. Obecnie skupujący potrafią płacić za pszenicę nawet 1000 zł brutto za tonę, a za żyto 700 zł! Takie ceny w żniwa są czymś niewyobrażalnym! Aktualnie, aby mówić o opłacalności w produkcji świń trzeba mówić o cenach skupu w granicach 5,15-5,20 zł/kg żywej wagi. I tyle otrzymujemy w skupach, czyli wychodzimy na przysłowiowe „zero". O wiele gorzej jest w strefach ASF, gdzie cena jest nawet o 1 zł/kg niższa – informuje hodowca z woj. kujawsko-pomorskiego.
- Patrząc na rynek europejski, a nawet światowy (Chiny) cena za tuczniki ma tendencję spadkową, więc na chwilę obecną wszyscy się pytają, jak długo uda się utrzymać obecne stawki w Polsce. Wieprzowiny w Europie nawet jest za dużo, przez co braki w Polsce niebawem będą skutecznie uzupełniane mięsem z Zachodu. Do tego niebawem ruszą uboje ze stref czerwonych, co spowoduje zwiększenie podaży tusz na rynku. To na pewno obniży ceny, dlatego należy się spieszyć ze sprzedażą. Chyba, że dobrym rozwiązaniem jest to, co proponują rolnicy aktywni w mediach społecznościowych. W całej Polsce zrobić strefę czerwoną, co ograniczy lub wyeliminuje eksport i import wieprzowiny z kraju. Fakt, że nasz kraj ma niewystarczającą produkcję wieprzowiny w stosunku do potrzeb podbije ceny i rentowność chlewni, a drastyczne ruchy w stosunku do dzika będącego głównym wektorem choroby pozwoli skutecznie walczyć z ASF i wyjść z tej choroby jako znaczący producent. Tyle teorii, a jak by to wyszło w praktyce? Niestety obecne metody walki z pomorem wobec rosnącej ilości ognisk są nieskuteczne i należy szukać innej drogi... – uważa Bartosz Czarniak.