- Obecnie w centralnej części naszego kraju, odbiorcy potrafią płacić za tuczniki nawet w okolicach 6,70 zł/kg w klasie E, czyli więcej niż cena rekomendowana za Odrą. Stawka ta mówi nam przede wszystkim o jednym: świń brakuje, a otwarcie w najbliższy weekend ogródków gastronomicznych i pogoda sprzyjająca sezonowi grillowemu te braki tylko spotęguje – uważa Bartosz Czarniak z Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej. 

 

Ceny żywca wieprzowego powinny iść jeszcze do góry

 

- Po piątkowej i wtorkowej podwyżce cen na niemieckiej giełdzie ISW, wszyscy spodziewaliśmy się odbicia na parkiecie VEZG. Tak też się stało, jednakże wzrost był mniejszy od oczekiwanego. Nie brakowało głosów iż cena nagle poszybuje do góry do poziomu 1,50 EUR/kg. Tak się jednak nie stało i rolnicy muszą się zadowolić podwyżką o 4 centy, do poziomu 1,46 Euro za kg w klasie E (6,64 zł po kursie z 12 maja). Niewątpliwie każda podwyżka jest mile widziana przez producentów, ponieważ pozwala zniwelować coraz wyższe koszty produkcji – komentuje ostatnie wydarzenia rynkowe Bartosz Czarniak

 

- W Polsce również odnotowaliśmy podwyżki, a co ciekawsze, są one zwykle wyższe niż na Zachodzie i sięgają nawet 30 groszy za kg. Obecnie w centralnej części naszego kraju, odbiorcy potrafią płacić nawet w okolicach 6,70 zł za kg w klasie E, czyli więcej niż cena rekomendowana za Odrą. Stawka ta mówi nam przede wszystkim o jednym: świń brakuje, a otwarcie w najbliższy weekend ogródków gastronomicznych i pogoda sprzyjająca sezonowi grillowemu tylko te braki spotęguje. Wniosek nasuwa się sam, ceny powinny iść jeszcze do góry. Niedoborów nie jest w stanie zniwelować nawet import mięsa z Belgii, co daje pewne wytchnienie hodowcom. Nie ukrywajmy, cena pasz i środków do produkcji w ostatnim czasie tak wzrosły, że nawet obecna cena, mimo że stosunkowo wysoka, jest niewiele wyższa od progu opłacalności, a niestety prognozy cen zbóż i komponentów białkowych na najbliższy rok są dla hodowców zwierząt niekorzystne. Wszyscy teraz skupiamy się na tym, by obniżyć koszty oraz zgromadzić zapas finansowy, który umożliwi utrzymanie na rynku – wyjaśnia hodowca.

 

 

 

Rynek zależny od Chin

 

- Bardzo ważne są dla nas także informacje ze Świata. W USA mówi się o bardzo obiecujących badaniach nad szczepionką przeciw ASF, która może być podawana doustnie. Jeśli wyniki się potwierdzą, zyskamy bardzo ważny oręż w walce z tą niebezpieczną dla świń i dzików chorobą. Kolejną ważną informacją ostatniego tygodnia jest raport z Chin, który mówi o wzroście produkcji świń rok do roku o ponad 19 procent! To co cieszy chiński rynek, niepokoi europejski. Owszem, na dzisiaj ceny wieprzowiny na Starym Kontynencie są konkurencyjne do stawek w USA, przez co kraje wolne od ASF lukratywnie handlują z Państwem Środka (z czego pośrednio i my korzystamy), jednakże tak szybka odbudowa pogłowia na Dalekim Wschodzie może spowodować zmniejszenie zamówień. Skoro Chiny by mniej zamawiały, oczywistym jest presja ich na niższe ceny. Niemniej jednak życie pokazało, że wyliczenia to jedno, a czynniki warunkujące produkcję to drugie i ciężko stwierdzić czy Chinom uda się w końcu uniezależnić swój ogromny rynek od dostaw z zewnątrz – kończy Bartosz Czarniak.