Dzisiaj na dużej giełdzie niemieckiej utrzymano zeszłotygodniową cenę za tuczniki. Można było się tego spodziewać, ponieważ wczoraj na małej giełdzie (ISW) stawka wzrosła tylko o 1 cent do 1,55 EUR/kg, przy czym udało się sprzedać tylko 80 procent oferowanych świń. W polskich zakładach ceny również nie wzrastają, a niekiedy są korygowane w dół. W Europie jedynie hiszpańscy producenci trzody chlewnej mogą cieszyć się z godziwego wynagrodzenia za swoją pracę.
Jak podaje portal Agrarheute, w cennikach za świnie rzeźne w całej Europie nie widać większych ruchów. Jedynie w Hiszpanii ceny nadal rosną. Powodem jest pozostająca na wysokim poziomie sprzedaż hiszpańskiej wieprzowiny do Chin. Stowarzyszenie hodowców trzody chlewnej ISN obliczyło, że różnica między cenami niemieckimi i hiszpańskimi wynosi obecnie 47 centów za kg masy ubojowej - stosunek 1,50 EUR za kg do 1,97 EUR za kg.
Agrarheute informuje, iż Branża mięsna w Niemczech jest w tej chwili stosunkowo stabilna. Większość produktów wieprzowych mogłaby zostać sprzedana na poziomie poprzedniego tygodnia. Tylko w przypadku szynki i łopatki ceny nieznacznie spadły.
Zrzeszenie VEZG uważa, że w weekend możliwy jest niewielki wzrost popytu na mięso, co wynika również z nadchodzącego sezonu szparagowego. Na początku nadchodzącego tygodnia być może rozpalą się pierwsze grille. Wszystko zależy oczywiście od aury. Być może będą to impulsy, które pozwolą mieć nadzieję na wzrost ceny żywca wieprzowego za Odrą.