- Świń brakuje, ponieważ Niemcy uporali się z nadwyżką tuczników oczekujących na ubój. Pomimo obostrzeń, handel musiał zwiększyć stawki za zamówienia – komentuje aktualną sytuację na rynku tuczników Bartosz Czarniak z Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej.
- Cena eksplodowała! W Niemczech wczorajsza giełda zakończyła się na wzroście w wysokości 9 centów, do poziomu 1,30 euro. W przeliczeniu na naszą walutę daje to 5,87 zł/kg (klasa E wbc). To jednak nic przy tym, co dzieje się w kraju. W zeszłym tygodniu informowałem o stawkach w okolicach 5,60 zł/kg i wyżej, ale dziś, mamy już zupełnie nowy poziom! Na dzisiaj możemy się spodziewać stawek w okolicach 6,40 zł/kg w klasie E, a przy większych odstawach pewnie i więcej! Świń brakuje, ponieważ Niemcy uporali się z nadwyżką tuczników oczekujących na ubój. Pomimo obostrzeń, handel musiał zwiększyć stawki za zamówienia. To wszystko wpływa na to, iż wróciła opłacalność hodowli i to pomimo wysokich stawek za zboże i komponenty białkowe.
- Korzystając z okazji, chciałbym tutaj poruszyć temat właśnie białka. Jakiś czas temu, informowałem o doniesieniach z Brukseli, jakoby w lutym miała się pojawić regulacja umożliwiająca stosowanie mączki mięsno- kostnej w żywieniu świń. Niestety od tamtego momentu temat ten znikł i pomimo tego, że mamy koniec lutego, nie słyszeliśmy nawet najmniejszej wzmianki o nowych regulacjach. Czyżby ówczesny "wyciek informacji" miał być tylko i wyłącznie zasłoną dymną, która miała jedynie dać nadzieję rolnikom i uspokoić ich nastroje związane z brakiem opłacalności produkcji? Ciężko mi tu wyrokować. Tym bardziej, że nie mamy nic poza ową wzmianką, która niczym błyskawica obiegła portale rolnicze. Na dzień dzisiejszy pozostaje nam się cieszyć z wyższych stawek za świnie i mieć nadzieję, iż ten stan pozostanie z nami na dłużej – stwierdził Bartosz Czarniak.