- Pomoc publiczna powinna być ukierunkowana tylko dla podmiotów prowadzących produkcję rolniczą na własny rachunek i ryzyko oraz dla tych, którzy faktycznie ponoszą rzeczywiste straty. Tymczasem mechanizm obowiązujący aktualnie, sprawia, że pieniądze trafią do osób pracujących usługowo i nie odczuwających kryzysu cenowego żywca wieprzowego – zauważa w piśmie do ministra rolnictwa Wielkopolska Izba Rolnicza.
Wielkopolska Izba Rolnicza od samego początku kryzysu wywołanego przez COVID-19 wnioskowała o wsparcie dla producentów trzody chlewnej w cyklu otwartym i pozytywnie ocenia działania Ministerstwa Rolnictwa w zakresie utworzenia podstawy prawnej oraz uruchomienia naboru wniosków w ramach działania „Wyjątkowe tymczasowe wsparcie dla rolników, mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich przedsiębiorstw szczególnie dotkniętych kryzysem związanym z COVID-19”, objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020.
Niemniej wielkopolski samorząd rolniczy w piśmie do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 15 stycznia br. zwrócił uwagę szefowi resortu rolnictwa, że zasady przyznawania tej pomocy zostały przygotowane niestety w ten sposób, że do jej uzyskania kwalifikują się również osoby, które zajmują się tuczem kontraktowym (hotelowym). Osoby zajmujące się opieką nad zwierzętami wstawionymi przez firmy, z którymi zawarły kontrakty, mają już zagwarantowane warunki odbioru w określonych cenach, zatem nie ponoszą one ryzyka i strat w związku wahającą się koniunkturą na rynku spowodowaną pandemią koronawirusa.
W opinii WIR pomoc publiczna powinna być ukierunkowana tylko dla podmiotów prowadzących produkcję rolniczą na własny rachunek i ryzyko oraz dla tych, którzy faktycznie ponoszą rzeczywiste straty. Tymczasem mechanizm obowiązujący aktualnie, sprawia, że pieniądze trafią do osób pracujących usługowo i nie odczuwających kryzysu cenowego żywca wieprzowego.
Drugą kwestią, na jaką zwróciła uwagę Izba w swym wystąpieniu, jest obniżenie pomocy z tytułu obniżenia dochodu na skutek wystąpienia na obszarze Polski wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) - od IV kwartału 2019 r., o wysokość wsparcia uzyskanego na operacje typu „Pomoc dla rolników szczególnie dotkniętych kryzysem COVID-19”. Zdaniem rolników są to zupełnie dwa odrębne problemy i jak pokazuje praktyka, są rolnicy, którzy odnotowali straty – zarówno w jednym, jak i drugim aspekcie. W związku z tym, Izba zwróciła się z apelem o zmianę istniejących przepisów tak, by producent rolny, który miał dużo niższe dochody w wyniku nałożenia się dwóch niekorzystnych zjawisk, mógł uzyskać wyrównanie strat – adekwatne do faktycznej obniżki jego dochodów.
- Dramatyczną sytuację polskich producentów trzody poruszaliśmy we wcześniejszej korespondencji oraz w stanowiskach podejmowanych przez Zarząd i WZ WIR. Obecnie w wielu gospodarstwach trzodowych sytuacja ekonomiczna przeradza się w tragedię. Ceny żywca wieprzowego nie pokrywające kosztów produkcji, utrzymujące się od kilku miesięcy, skutkują tym, że w niektórych gospodarstwach prowadzących produkcję trzody, rozpoczęły się już egzekucje komornicze - alarmuje samorząd rolniczy. Dlatego Wielkopolska Izba Rolnicza zaapelowała do Ministra o wzięcie pod uwagę przygotowania kolejnego wsparcia dla rolników poszkodowanych przez drugą falę pandemii koronawirusa, a także o ponowne wystąpienie do Komisji Europejskiej o uruchomienie programu prywatnego przechowalnictwa wieprzowiny.
- Mając w trosce przyszłość polskich rolników – producentów trzody oraz osób pracujących w branżach powiązanych, wyraża głęboką nadzieję, że Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi pochyli się wnikliwie nad przedstawionymi przez nas problemami i podejmie wszelkie możliwe działania, które przyczynią się do poprawy sytuacji, tkwiących w głębokim kryzysie, producentów trzody chlewnej – czytamy w komunikacie WIR.