Niemcy nie są już największym odbiorcą trzody chlewnej z Danii. Pozycję lidera przejęła Polska, choć oba kraje sprowadziły w 2020 r. mniej warchlaków niż miało to miejsce w 2019 r.
Po wielu latach wzrostu duńskiego eksportu, w ubiegłym roku nastąpił wyraźny spadek. W dużej mierze to zasługa Niemiec, które nie są już krajem, który kupuje najwięcej duńskich prosiąt. Rolę lidera w tym zakresie przejęła Polska, choć jeszcze 5-6 lat temu nasi importerzy sprowadzali o połowę mniej prosiąt z Danii niż Niemcy.
W 2020 r. Niemcy kupili od Duńczyków 6 004 934 prosiąt, podczas gdy polscy odbiorcy sprowadzili 6 256 293 sztuk. - Covid-19 wywarł duży wpływ na fakt, że Polska jest największym nabywcą duńskich prosiąt - wyjaśnił Markus Fiebelkorn, analityk rynku w Danske Svineproducenter. Dodał, że w ostatnich latach Polacy byli gotowi zapłacić wyższą cenę za duńskie prosięta niż Niemcy.
To, że Polska wyprzedziła Niemcy w 2020 roku, wynika głównie z wykrycia afrykańskiego pomoru świń w Brandenburgii, co doprowadziło do zablokowania atrakcyjnego cenowo eksportu wieprzowiny do krajów azjatyckich. Wiele niemieckich rzeźni również musiało zostać tymczasowo zamkniętych z powodu wykrycia koronawirusa wśród personelu, co spowodowało, że presja podaży na rynku żywca wieprzowego stała się ogromna.
- Spodziewam się, że eksport prosiąt do Polski ustabilizuje się w tym roku na obecnym poziomie. To znaczy, nie spodziewam się dużych stóp wzrostu dla Polski w najbliższych latach – mówi Fiebelkorn. W Niemczech oczekuje się dalszego spadku produkcji prosiąt w tym roku w wyniku zakazu kastracji bez znieczulenia oraz nowych wymagań dotyczących kojców porodowych i obszarów spacerowych.
Obecny stan rynku w Niemczech jest obecnie nieco lepszy niż w okresie przedświątecznym, gdyż podaż jest mniejsza. Pierwszym i najważniejszym czynnikiem, który wpływa na poprawę sytuacji rynkowej jest gwałtowny spadek importu prosiąt. Od września ubiegłego roku co tydzień przyjeżdża do Niemiec około 40 000 prosiąt mniej z Danii i Holandii.
Źródło: Pig Business