- Jeśli chodzi o wjazdy trzody chlewnej do Polski, to jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi służbami. Prawdą jest to, że grupa rolników zatrzymała dwa transporty. Po naszej kontroli, kontroli dokumentów, okazało się, że to są transporty, które wjeżdżają do Polski zgodne z przepisami prawa unijnego– mówił minister rolnictwa Grzegorz Puda zapytany o dostawy żywca wieprzowego z Niemiec na krajowy rynek.
- Trzeba powiedzieć jasno, że my cały czas tę sytuację monitorujemy i nie jest tak jak to przedstawia wielu polityków. Otóż mamy wspólny rynek rolny w ramach Unii Europejskiej i tak samo jak transporty trzody chlewnej do Polski wjeżdżają, tak samo one z Polski wyjeżdżają. To jest naturalna kolej rzeczy – wyjaśniał Puda, który przed kilkoma dniami skomentował informację o masowym imporcie świń z Niemiec na antenie Polskiego Radia 24. - Tutaj padły pomysły wśród rolników aby publikować listy zakładów mięsnych, które korzystają z zagranicznej wieprzowiny, albo żeby zrobić dla nich obostrzenia. Prawda jest taka, że my również jesteśmy eksporterem. Nie mówię tutaj tylko o trzodzie chlewnej, ale o owocach, warzywach czy drobiu. Proszę sobie wyobrazić co by było, gdyby inne kraje wprowadziły takie obostrzenia na Polskę. Jeżeli chodzi o samą pomoc, to doskonale wiemy, że rząd przeznaczył dla rolników środki finansowe w ramach wsparcia dla gospodarstw dotkniętych kryzysem COVID-19. (…) Wcześniej było to wsparcie dla hodowców świń w cyklu zamkniętym, a teraz ogłosiliśmy wsparcie dla producentów trzody chlewnej w cyklu otwartym – przypomniał szef resortu rolnictwa.