Rozwój sytuacji w Chinach związanej z rozprzestrzenianiem sie koronawirusa, w krótkim okresie, może mieć niekorzystne reperkusje dla europejskiego rynku wieprzowiny jak i dla wielu innych sektorów. Walcząc z epidemią, władze chińskie ograniczyły możliwości przemieszczania się ludzi oraz wprowadziły ograniczenia w transporcie. Trudności dotykają wymiany handlowej, a wiele kontenerów dostarczonych do Państwa Środka pozostało nierozładowanych.
Skomplikowaną sytuację sektora rolnego złagodziło wprowadzenie „zielonego korytarza” dla przewozu żywności oraz środków produkcji dla rolnictwa, a zwłaszcza produkcji zwierzęcej. Trudno sobie wyobrazić fermy bez regularnych dostaw paszy, czy komponentów do jej produkcji. Eksperci wskazują, że trudna sytuacja związana z rozprzestrzenianiem koronawirusa zostanie opanowana. Z informacji szefa WHO wynika, że pierwsze szczepionki mają być dostępne za około 18 miesięcy.
- Władze chińskie zmagają się obecnie nie tylko z koronawirusem, ale również z ASF, co potęguje niepewność sektora wieprzowiny. Wiele nowych projektów inwestycyjnych w odbudowę produkcji trzody chlewnej w Chinach zastało odłożonych, a te rozpoczęte będą miały znaczące opóźnienie. Założenia rządowe mające na celu odbudowę produkcji trzody chlewnej w Chinach i zrównoważenie rynku wieprzowiny w 2021 roku raczej nie zostaną zrealizowane. Wiele przesłanek wskazuje, że światowe ceny wieprzowiny pozostaną wysokie ze względu na ogromny deficyt mięsa wieprzowego w Chinach, który będzie miał miejsce w następnych kilku latach – uważa Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej „Polpig”.