Chińskie cła za import wieprzowiny i wołowiny w USA wzrosną o 10%. To ruch odwetowy w wojnie handlowej USA-Chiny. Ograniczenia są wprowadzane w chwili, gdy Chiny stale zwiększają mięsa, ponieważ sytuacja związana z ASF w tym kraju wyczerpuje krajową podaż wieprzowiny.
Nowe chińskie taryfy zaczną obowiązywać od 1 września i zostaną dodane do już istniejących, takich jak cło 62% na amerykańską wieprzowinę. - Jakakolwiek eskalacja sporu handlowego z Chinami stanowi poważny problem dla amerykańskich producentów wieprzowiny. Chiny, największy kraj konsumujący wieprzowinę na świecie, poszukuje wiarygodnych źródeł wieprzowiny, ponieważ kraj opanowany jest przez afrykański pomór świń. Nie ma bardziej wiarygodnego źródła niż to w Stanach Zjednoczonych. Amerykańscy producenci wieprzowiny chętnie konkurują na równych warunkach w Chinach i chcą uczestniczyć w tej niespotykanej okazji. Niestety obecny spór handlowy uniemożliwia nam to - skomentował Jim Monroe, wiceprezes ds. Krajowa Rada Producentów Wieprzowiny (NPPC).
Z drugiej strony Waszyngton ogłosił, że umowa handlowa z Japonią jest finalizowana, a po jej wdrożeniu przemysł mięsny USA będzie rywalizował na tym rynku na równych zasadach na jednym z najważniejszych rynków eksportowych. Dr Dermot Hayes, ekonomista z Iowa State University, szacuje, że eksport do Japonii wzrośnie z 1,6 mld USD w 2018 r. do ponad 2,2 mld USD w ciągu następnych 15 lat w wyniku uzyskania przez przemysł wieprzowy Stanów Zjednoczonych dostępu do rynku w Japonii tak korzystnego jak konkurenci. W tej chwili Japonia stanowi 25% eksportu wieprzowiny w USA.
Źródło: euromeatnews.com