W pierwszym kwartale br. import mięsa z Chin osiągnął 1,11 miliona ton, co oznacza wzrost o 11,6% w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Zapotrzebowanie na wieprzowinę na chińskim rynku jest tak duże, że importerzy są skłonni pokryć koszty związane z 65-procentowym cłem na amerykańskie mięso.
Import mięsa w Chinach rośnie, jak przyznał pod koniec ubiegłego tygodnia Gao Feng, rzecznik chińskiego ministerstwa handlu. Chiny importowały już 1,11 mln ton mięsa w pierwszych trzech miesiącach roku, aby pokryć lukę stworzoną przez wirusa ASF w sektorze trzody chlewnej. Wolumen wzrósł o 11,6% w stosunku do tego co importowano w pierwszym kwartale 2018 r., kiedy to choroba jeszcze nie była obecna tamtejszej hodowli.
Zapotrzebowanie na wieprzowinę na chińskim rynku jest tak duże, że importerzy są skłonni pokryć koszty związane z 65-procentowym cłem na amerykańskie mięso. Mimo to, niektóre partie wieprzowiny z USA nie mogło wjechać do Chin z powodu „standardów kwarantanny”, jak to określił wspomniał urzędnik. Chiny niedawno anulowały zamówienie na import ok. 1000 ton wieprzowiny amerykańskiej. Gao Feng stwierdził ponadto, że „chińskie firmy podejmują własne decyzje, czy importować wieprzowinę z USA, czy nie”.
Niemcy, Hiszpania, USA, Kanada, Dania, Brazylia, Holandia i Francja są jednymi z głównych źródeł chińskiego importu wieprzowiny, wynika z danych chińskich urzędów celnych. Niedawno brazylijski minister rolnictwa poinformował, że 6 kolejnych zakładów mięsnych z tego kraju otrzymało zezwolenie na eksport do Chin, a 24 inne zakłady zostaną poddane dalszej ocenie przez chińskich inspektorów. Brazylia dysponuje obecnie 16 zakładami wołowymi, dziewięcioma wieprzowymi oraz między 37 a 39 zakładami produkcji kurcząt, które mają zezwolenie na eksport do Chin.
Gao Feng dodał, że spodziewa się, że jego kraj będzie nadal zwiększał import mięsa w pozostałej części roku, ponieważ oczekuje się, że pogłowie trzody chlewnej w Państwie Środka spadnie w tym roku o 30%.