Obcy kapitał całkowicie rozregulował rynek wieprzowiny

Wczoraj w siedzibie resortu rolnictwa odbyło się pierwsze posiedzenie Zespołu Stabilizacji i wsparcia rynku mięsa wieprzowego, który działa w ramach Porozumienia Rolniczego. – Jednym z głównych wyzwań jest zdefiniowanie jaki system chcemy rozwijać – czy ma to być system oparty na rodzimej hodowli, czy na systemie nakładczym – zwrócił uwagę prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej Piotr Walkowski. 

 

Według Walkowskiego niezbędne jest uregulowanie całego systemu łańcucha żywnościowego, wszystkich jego uczestników od hodowcy, poprzez przedsiębiorców aż do konsumenta końcowego.– Reprezentuję rolników, którzy na chwilę obecną posiadają 34% krajowego pogłowia trzody chlewnej – podkreślił prezes Walkowski i dodał, że bardzo ważne jest powrócenie do polskich norm, tak jak to ma miejsce w przypadku masła, dla którego zostało ściśle określone co może w nim być. – Chodzi o to, aby konsument dokładnie wiedział co nabywa, czyli. „ile jest mięsa w mięsie” - podkreślił prezes Walkowski.

 

- Oprócz kapitału polskiego mamy do czynienia z kapitałem obcym, który rynek wieprzowiny całkowicie rozregulował – stwierdził, przewodniczący funduszu promocji mięsa wieprzowego, rolnik z województwa kujawsko-pomorskiego Janusz Walczak. Zwrócił on uwagę na bardzo niską cenę, jaką hodowcy uzyskują na rynku. Według niego najważniejsze jest porozumienie pomiędzy producentami, a przetwórcami w zakresie opłacalności produkcji dla każdego uczestnika łańcucha, w tym konsumenta.

 

– Długo na takie spotkanie czekaliśmy. Cieszę się, że do niego doszło w ramach Porozumienia Rolniczego, bo w sektorze wieprzowiny mamy szereg problemów – podkreślił prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy Rzeczpospolitej Polskiej Janusz Rodziewicz. Według niego należy pogodzić interesy mały, średnich, dużych czy też ekologicznych gospodarstw zajmujących się produkcją wieprzowiny. Do tego dochodzą interesy przetwórców i konsumentów. – To pierwsze spotkanie Zespołu i przede wszystkim musimy na nim wypracować tryb pracy, aby było możliwe przedstawienie konkretnych wniosków i propozycji rozwiązań – zaznaczył prezes Rodziewicz.