Podczas listopadowego walnego zebrania Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, prezes tej organizacji, Ryszard Kierzek, poruszył sprawę fatalnej sytuacji na rynku trzody chlewnej. - Spadek cen na rynku wieprzowym jest ogromny. W Polsce ginie cały sektor produkcji - alarmował prezes KPIR.
W opinii Ryszarda Kierzka szczególnie dramatyczna jest sytuacja w produkcji prosiąt. Jak zauważa, gospodarstwa, które nie mają miejsc tuczowych nie mają co zrobić z prosiętami. - Nikt nie chce kupować prosiąt za przyzwoitą cenę. Na przykład Duńczycy poradzili sobie z tym dopłatą do gazowania i eksportu. Ja akurat w moim gospodarstwie mam miejsca tuczowe i daję sobie radę – jeszcze. Lecz co z tymi gospodarzami, co miejsc tuczowych nie mają, a mają dopłaty do budowy chlewni? - pytał retorycznie szef KPIR.
Jak poinformował szef Izby, do ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego zostało skierowane odpowiednie zaproszenie na spotkanie w tej sprawie, nawet na zasadzie dojazdu delegacji do Warszawy. - Nie widać żadnych sygnałów, by resort chciał coś z tym zrobić – skwitował prezes Kierzek.