USD -
3.9415
EUR -
4.2773
GBP -
5.0709
DKK -
0.5732
Ocena wpływu przystąpienia Ukrainy na dotacje rolnicze w Unii Europejskiej na podstawie obecnych kryteriów nie jest właściwym zadaniem, ponieważ członkostwo Kijowa w UE prawdopodobnie doprowadzi do końca Wspólnej Polityki Rolnej (WPR), jaką znamy dzisiaj. To opinia wiceministra gospodarki Ukrainy, Tarasa Kachki.
Jak przypomina portal euractiv.com, wypowiedzi Kachki, głównego negocjatora Ukrainy w Brukseli ds. handlu i gospodarki, pojawiły się po ujawnieniu przez „Financial Times” dokumentu przygotowanego przez Sekretariat Generalny Rady UE, zawierającego wyliczenia dotyczące wpływu ewentualnej akcesji Ukrainy na budżet UE.
W artykule oszacowano, że Ukraina będzie kwalifikować się do 96,5 miliarda euro ze środków WPR, co doprowadzi do cięć o około 20% dotacji rolnych dla obecnych państw członkowskich UE. - Dane prezentowane w mediach na temat ostatecznych kosztów unijnych dotacji dla Ukrainy wskazują jedynie, że proces rozszerzenia będzie wymagał kompleksowej ponownej oceny Wspólnej Polityki Rolnej jako takiej – powiedział dziennikarzom Kachka w czwartek (5 października). Według niego jednak zarówno UE, jak i Ukraina nie są jeszcze na etapie negocjacji w tych kwestiach, gdyż muszą jeszcze poczekać na decyzje polityczne rozpoczynające rozmowy akcesyjne, które być może zostaną podjęte na grudniowym szczycie UE.
Koperta WPR na obecny siedmioletni program (2021–2027) wynosi 378,5 mld euro, co stanowi 31% całkowitego budżetu UE. Główny problem związany z przystąpieniem Ukrainy wiąże się z faktem, że około 75% obecnych dotacji dla rolnictwa stanowią płatności bezpośrednie dla rolników na hektar. Według Eurostatu średnia, wielkość gruntów ornych ukraińskich przedsiębiorstw rolnych wynosi 485 ha, czyli jest znacznie większa niż średnia we Francji wynosząca 30 ha, czy 8 ha w Polsce.
Obecna WPR obejmuje już system płatności redystrybucyjnych ograniczający płatności bezpośrednie dla dużych gospodarstw rolnych, aby faworyzować dodatkowe płatności dla mniejszych, uważa się jednak, że nie wystarczy on, aby złagodzić skutki przystąpienia do UE potęgi rolnej, takiej jak Ukraina. Innym narzędziem jest tzw. konwergencja zewnętrzna, która de facto stworzyła sztuczne dysproporcje pomiędzy beneficjentami WPR ze względu na kraj, w którym mieszkają – np. wsparcie dochodowe otrzymywane przez rolników z Europy Wschodniej jest poniżej średniej UE. - Zakładam, że będziemy wtedy rozmawiać o nowym systemie Wspólnej Polityki Rolnej, w którym kwestia niektórych rodzajów rabatów nie będzie aż tak istotna, minimalizując ryzyko uzyskania przez Kijów mniejszych środków – powiedział Kachka
Jak podaje euractiv.com, w sprawie wypowiedziała się także wicepremier Ukrainy Olga Stefaniszyna, która zdalnie interweniowała podczas zorganizowanej w Brukseli w czwartek (5 października) konferencji na temat ustanowienia stałej obecności w stolicy UE Ukraińskiego Klubu Agrobiznesu (Ucab). Stwierdziła, że rozmowy na temat integracji ukraińskiego sektora rolnego z UE powinny być prowadzone „na stałe, aby kształtować nie tylko przyszłość Ukrainy jako państwa członkowskiego, ale także przyszłość UE jako gracza globalnego”. - Jeśli połączyć ukraiński system żywnościowy z ukraińską dostawą produktów, osiągnięcie celów klimatycznych, systemu bezpieczeństwa żywnościowego i rentowności unijnych rolników i producentów żywności może być łatwiejsze – stwierdził Kachka.
Podkreślił także, że „różnice pomiędzy polityką rolną UE i Ukrainy nie są tak duże, jak mogłoby się wydawać”, odnosząc się do centralnej roli Ukrainy w zaopatrzeniu Europy w paszę dla zwierząt i materiał siewny czy w przetwórstwie środków ochrony roślin. - Ktoś próbował umniejszać rolę ukraińskiego rolnictwa, twierdząc, że nie spełnia ono wymogów UE. Jest inaczej – kontynuował, dodając, że rolnictwo w kraju rozwija się na tej samej zasadzie, co w UE.
Źródło: euractiv.pl
