Zdaniem szefa Ukraińskiej Konfederacji Agrarnej, Leonida Kozaczenko, działania kijowskiego rządu związane ze skargami do WTO m.in. na Polskę nie mają sensu.
- Te kraje, czyli Polska, Węgry i Słowacja, pomagają nam w innym kierunku. Wiemy, że dzisiaj głównym problemem jest wojna. Wszyscy pomagają nam w walce z okupującym wrogiem, więc nie ma potrzeby ich pozywać. Musimy ich uspokoić - podkreślił Kozaczenko w rozmowie z vot-tak.tv, rosyjskojęzycznego serwisu Biełsatu.
Jak relacjonuje portal money.pl, Kozaczenko dodał, że rolnicy z Ukrainy liczą na tranzyt przez Polskę oraz resztę krajów. Dlatego zaoferowano dostęp do cyfrowej platformy, "dzięki której można kontrolować każde ziarno, które spadnie na ich ziemię, aby zostało zebrane i przetransportowane dalej w tranzycie do innych krajów".
Kozaczenko przypomina, że cztery lata temu wolumen ukraińskiego eksportu do sąsiadujących krajów Unii Europejskiej wyniósł około 617 tys. ton, co daje około 0,5 proc. całego eksportu zbóż z Ukrainy. Dlatego Polska czy Węgry nie są końcową destynacją dla ziarna. W związku z tym organizacje rolnicze zaapelowały do rządu, żeby wycofano się ze skargi.
- Obawy Polski i innych krajów mają teraz realne podstawy - ocenił rozmówca vot-tak.tv. Jak czytamy w publikacji money.pl, Kozaczenko uważa, że "część polskich i ukraińskich przedsiębiorstw stworzyła schematy, w ramach których zboże trafiałoby na polski rynek krajowy poprzez centra przeładunkowe w Polsce."
Źródło: money.pl