Wczoraj w gospodarstwie rolnym w Brzydowie (woj. warmińsko-mazurskie) gościł premier Mateusz Morawiecki i minister rolnictwa Grzegorz Puda. Wielu rolników było zniesmaczonych tym co usłyszeli na spotkaniu i opuścili halę, w której odbywało się to wydarzenie. Natomiast przedstawiciele Agro Unii zostali „wyproszeni” przez policję z terenu gospodarstwa.
- Wczoraj w Brzydowie, w powiecie ostródzkim premier RP Mateusz Morawiecki oraz minister rolnictwa spotkali się z rolnikami oraz przedstawicielami instytucji działających w otoczeniu rolnictwa. Przedstawiciele rządu mówili o problemie z afrykańskim pomorem świń i wysoce zjadliwą grypą ptaków w woj. warmińsko-mazurskim. Premier zapowiedział uruchomienie programu przywracającego wszystkim Polakom: rolnikom i konsumentom polskie produkty, by rolnicy, którzy coś wyprodukują, mogli to przetworzyć w polskich przetwórniach, a później sprzedawać w polskich sklepach, na polskich lokalnych rynkach. Przypomniał, że przed 2015 r. zakłady przetwórstwa rolno-spożywczego były wyprzedawane "w obce ręce". Premier Morawiecki zachęcał również rolników do zakładania grup producenckich. Minister Puda zapowiedział między innymi utworzenie modułu, za pomocą którego rolnicy mogliby przesyłać bezpośrednio do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi swoje pomysły. Pomysły rolników miałyby być następnie wdrażane w ramach Polskiego Ładu, by ułatwić rolnikom funkcjonowanie. Po wystąpieniach przedstawicieli rządu, rolnicy mogli zadać 4 pytania... Na spotkanie nie zostali wpuszczeni przedstawiciele Agrounii, którzy aż do momentu odjazdu premiera czekali przed gospodarstwem na możliwość rozmowy – relacjonuje przebieg spotkania izba rolnicza z Warmii i Mazur.
Na spotkaniu byli obecni jednak inni rolnicy, którzy zajmują się przede wszystkim produkcją zwierzęcą. W tym regionie odnotowano wiele ognisk ptasiej grypy jak również afrykańskiego pomoru świń. Oba wirusy rujnują gospodarstwa w tej okolicy, a rolnicy toną w długach. Wiele osób obserwujących wizytę ministra rolnictwa i premiera było zniesmaczonych przebiegiem wydarzenia. Mówili wprost o „ustawce” i wyreżyserowanych pytaniach, dlatego ostentacyjnie opuścili miejsce spotkania. – Był pan z kółek rolniczych, który wychwalał pod niebiosa ministra i premiera, że świetnie kierują resortem rolnictwa. To jest kompletna nieprawda. Trzoda i drób w naszym regionie w 90% są zagrożone bankructwem. Nie mamy pomocy z żadnej strony. (…) Najgorsze jest to, że oni nie chcą z nami rozmawiać, tylko robią swoje konferencje. My chcemy rozmawiać. Choć nie dajemy im poparcia, to chcemy dojść do porozumienia – mówił jeden z rolników, który opuścił spotkanie z ministrem Pudą i premierem Morawieckim.
Tak ministerstwo rozmawia z rolnikami Mówi że jest dobrze Po ustawionym pytaniu i oczywistej odpowiedzi ,duża grupa rolników opuściła spotkanie buczac
Opublikowany przez Stowarzyszenie Rolników Indywidualnych Warmii i Mazur Czwartek, 12 sierpnia 2021