Na stronie Rządowego Centrum Legislacji w dniu 1 grudnia 2017 został zamieszczony projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie przyjęcia „Programu działań mających na celu ograniczenie odpływu azotu ze źródeł rolniczych" (dalej Program). Zgodnie z projektem rolnicy zajmujący się produkcją zwierzęcą będą musieli zbudować dodatkowe zbiorniki pozwalające przechowywać płynne nawozy naturalne przez 6 miesięcy, a stałe przez 5 miesięcy. Koszty związane z inwestycjami są szacowane nawet na 750 mln zł. i zostały one całkowicie przeniesione na gospodarstwa rolne.
Przeprowadzenie inwestycji polegających na powiększeniu możliwości przechowywania nawozów naturalnych dla wielu producentów stanowi duży problem z dwóch powodów. Po pierwsze, wiele gospodarstw ma niską rentowność i nie stać ich na wykonanie wymaganych projektów bez wsparcia finansowego ze strony Skarbu Państwa. Po drugie, problemem są nie tylko koszty inwestycji, ale także procedury związane z ich wykonaniem. Często okoliczni mieszkańcy protestują przeciwko realizacji inwestycji, by utrudnić funkcjonowanie ferm. Nie chcą bowiem, by ta działalność była prowadzona w ich gminie. Uzyskanie pozwolenia na budowę jest długotrwałym procesem kończącym się zwykle niepowodzeniem.
Jeśli rolnikom nie uda się zbudować infrastruktury do przechowywania nawozów będą musieli ograniczyć liczbę utrzymywanych zwierząt, aby ilości produkowanych nawozów dopasować do obecnych pojemności zbiorników. Wówczas jednak gospodarstwa będą mieć niższe przychody przy tych samych kosztach stałych, co oznacza, że ich rentowność jeszcze spadnie. Najmniej dochodowe gospodarstwa rolne mogą zostać wyeliminowane z rynku, a wówczas będziemy musieli jeszcze bardziej zwiększyć import mięsa wieprzowego.
Wprowadzenie obszarów szczególnie narażonych na zanieczyszczenia związkami azotu pochodzenia rolniczego (OSN) na terenie całego kraju wiąże się również z nałożeniem na wszystkie towarowe gospodarstwa nowych obowiązków i ograniczeń w zakresie terminów stosowania nawozów. W rezultacie większość gruntów rolnych, na których obowiązuje obecnie termin nawożenia nawozami naturalnymi do 30 listopada zostanie skrócony o miesiąc.
Tymczasem wystarczy spojrzeć na pola, aby przekonać się, że pomimo początku grudnia w dalszym ciągu wiele pól pozostaje niezebranych. Dzieje się tak za sprawą intensywnych oraz regularnych opadów deszczu, które uniemożliwiają wjazd na pole. Od dłuższego czasu pola pozostają nasiąknięte i rozmyte. Rolnicy sygnalizują, że w niektórych regionach intensywności opadów jest nawet 6 krotnie większa niż w latach ubiegłych. Na dużym obszarze kraju dotrzymanie obecnego terminu zakończenia nawożenia gnojowicą do 30 listopada z przyczyn obiektywnych jest niemożliwe. Programproponowany przez rząd nie uwzględnia wyjątkowej sytuacji, kiedy warunki pogodowe uniemożliwiają dotrzymanie terminu zakończenia nawożenia.
Regulacje proponowane na nowych obszarach OSN wprowadzają negatywne skutki związane z pogorszeniem konkurencyjności towarowych gospodarstw rolnych w Polsce względem innych podmiotów z państw unijnych, którzy nie będą podlegali tak rygorystycznym wymogom środowiskowym.
Źródło: KZP-PTCH