- Nowy tydzień zaczął się od silnych spadków na giełdowym rynku zbóż i oleistych. Już ubiegły tydzień zakończył się na długoterminowych minimach dla kukurydzy (po obu stronach Atlantyku) i soi. W poniedziałek swoje roczne minima zaliczył również marcowy kontrakt na unijną pszenicę, a cena rzepaku z dostawą w lutym spadła do poziomu najniższego od połowy 2023 roku – informuje Andrzej Bąk z Warszawskiej.
- W pierwszych dniach 2024 roku, ceny ziarna zbóż są generalnie zbliżone do tych z końca minionego roku. Obecnie na rynku należy się spodziewać dostaw ziarna do wytwórni pasz/młynów w ramach umów zawartych w końcu minionego roku. Chęci większych zakupów ziarna przez przetwórców powinny być widoczne pod koniec stycznia/w lutym w związku z koniecznością pokrycia potrzeb surowcowych na luty i kolejne tygodnie bieżącego sezonu - prognozuje Izba Zbożowo-Paszowa.
- W Paryżu kontrakt na rzepak z dostawą w lutym potaniał w tygodniu kończącym się 5-go stycznia 2024 o blisko 16 euro do 422,25 euro/t na zamknięciu piątkowej sesji. Są to najniższe od 10 tygodni poziomy notowań tej serii – informuje Andrzej Bąk z Warszawskiej Giełdy Towarowej.
- W związku z okresem świąteczno-noworocznym, handel ziarnem na szerszą skalę powinien ruszyć po 7 stycznia br. W większości regionów kraju, podaż praktycznie wszystkich zbóż jest wyraźnie uszczuplona gdyż rolnicy i firmy handlowe zamknęli magazyny przed końcem roku. Oferowane ceny za ziarno nie zadowalają sprzedających, co ogranicza liczbę zawieranych transakcji tym bardziej, iż obawy o stan ozimin zniechęcają rolników do sprzedaży ziarna – czytamy w raporcie rynkowym Izby Zbożowo-Paszowej.
Według obserwatorów rynku skupu zbóż, impas w handlu ziarnem na podwórku krajowym potrwa do połowy stycznia. W naszych cennikach nie widać większych ruchów, choć na uwagę zasługuję wzrost średniej stawki za jęczmień paszowy (+7,25 zł/t).
- Dziś sytuacja jest gorsza niż w przypadku, gdyby Ukraina w Unii Europejskiej już była. Dzisiaj Ukraina ma bowiem korzyści, ale praktycznie nie ponosi żadnych obciążeń. Nie obowiązują jej żadne reżimy ani standardy, natomiast ma otwarte rynki. Niby wojna jest wojną, trwa na Ukrainie, ale z tego, co wiem, rośnie na Ukrainie produkcja cukru, drobiu i trzody chlewnej. Nawozy są tam tańsze, nie ma – że tak powiem – CO2 i tego typu rzeczy – mówił podczas grudniowej komisji sejmowej prezes KRIR, Wiktor Szmulewicz.
- Jeszcze w tym miesiącu Komisja Europejska ma zatwierdzić 1 mld złotych dopłat z budżetu państwa dla producentów kukurydzy – przekazał dziennikarce RMF FM wysoki rangą dyplomata UE.
- Rolnicy wstrzymują się ze sprzedażą zbóż z zeszłorocznych żniw w oczekiwaniu na lepsze ceny. Te pewnie nadejdą jak magazyny odbiorców i przetwórców opustoszeją. Wtedy otworzy się okienko na lepsze ceny, co spowoduje wyprzedaż magazynów i kolejne zbicie ceny w dół. Trzeba zatem być czujnym i korzystać z każdej okazji wzrostu ceny, bo oczekiwanie na duże podwyżki może być zawodne – radzi Wielkopolska Izba Rolnicza.
Ukraińskie Państwowe Biuro Śledcze (SBI) zdemaskowało urzędnika „Ukrtransbezpeki” (Państwowa Służba Ukrainy ds. Bezpieczeństwa Transportu), który „zarabiał” na wyłudzeniach od handlarzy zbożem. Na ogół produkty transportowano do portów Odessy.
Jak poinformował minister rolnictwa, Czesław Siekierski, z Komisji Europejskiej przyszło pismo, które wyraża żądanie likwidacji bezterminowego embarga na bezcłowy przywóz niektórych towarów rolnych do Polski.
- Przetwórcy są obecnie przede wszystkim zainteresowani zawieraniem kontraktów na dostawy ziarna na późniejsze dostawy w lutym-marcu 2024 roku. Ceny zbóż na rynku wewnętrznym są zbliżone do cen oferowanych przez eksporterów z dostawą do portów, a lokalnie kształtują się nawet powyżej parytetu eksportowego. Niemniej jednak, trudno kupić większe partie ziarna w oferowanych cenach, szczególnie w dolnych przedziałach cenowych - komentuje aktualną sytuację rynkową Izba Zbożowo-Paszowa.
Ceny pszenicy z trudem utrzymują się na poziomie 220 euro na początku 2024 r. Powodem jest ogromna presja cenowa w eksporcie. Jednocześnie euro wzrosło do najwyższego poziomu od pół roku, przez co eksport stał się droższy.
- Objęcie przez Grupę Viterra kontroli nad terminalem zbożowym w Gdyni może doprowadzić do sytuacji, w której kontrolowane przez nią spółki będą w stanie wpływać na warunki eksportu zboża, np. poprzez zwiększony wpływ na dostęp do usług przeładunkowych czy na warunki świadczenia tych usług – przestrzega poseł Zbigniew Ziejewski.
- Według stanu na 2 stycznia w sezonie 2023/2024 wyeksportowało z Ukrainy 18 mln 393 tys. ton zbóż i roślin strączkowych, czyli o 4 mln 368 tys. ton, czyli 1,2 razy mniej niż w roku ubiegłym - informuje strona internetowa Ministerstwa Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy.
- Poświąteczny, krótki tydzień roboczy charakteryzował się małymi obrotami na rynku zbóż. Większych obrotów należy się spodziewać dopiero po 10 stycznia 2024 roku. Większość podmiotów wydaje się być w sporym stopniu pokryta w surowiec na pierwsze tygodnie roku – informuje Izba Zbożowo-Paszowa.
- O mijającym roku jak najszybciej będą chcieli zapomnieć rolnicy, którzy z jednej strony mierzyli się z silnymi spadkami cen płodów rolnych, a z drugiej wciąż wysokimi kosztami produkcji – pisze w podsumowaniu minionego roku Mirosław Marciniak z Info Grain.
- Wzrost zbiorów zbóż ogółem w Polsce napędzany lepszą produkcją kukurydzy. Polski eksport zbóż wciąż na podwyższonym poziomie. Zmiany na rynkach walutowych negatywnie wpłynęły na ceny krajowych zbóż w grudniu – czytamy w analizie rynkowej banku PKO BP. A co nas czeka 2024 roku?
Ostatnie tegoroczne zestawienie cen skupu zbóż nie przyniosło większych zmian. Niemniej warto odnotować podwyżki średnich stawek za kukurydzę i rzepak, które w stosunku do środowego notowania przekraczają 10 zł/t.
- Uważam, że gwałtowny napływ i wzrostu udziału zbóż ukraińskich na rynku europejskim jest najpoważniejszym problem z jakim muszą mierzyć się europejscy rolnicy, a konflikt pomiędzy rolnikami europejskimi, a ukraińskimi niepotrzebnie narasta – uważa Marcin Gryn - wiceprezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych.