Od lipca możemy spodziewać się dotkliwych podwyżek cen energii. Wzrost o 30% w dwa lata

- Prognozujemy, że w lipcu dojdzie do częściowego odmrożenia cen energii. W naszej ocenie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wzrost rachunków za gaz i elektryczność o 15 proc. – czytamy w raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

 

- Taki scenariusz nakreślała minister klimatu podczas briefingu prasowego, choć nie była to jedyna przedstawiana opcja. Szacujemy, że jego realizacja podwyższy inflację o ok. 1 pkt. proc. Należy zauważyć jednak, że prognozom towarzyszy wysokie ryzyko. W Ministerstwie Klimatu i Środowiska wciąż trwają prace dotyczące finalnego kształtu zmian w działaniach osłonowych – piszą analitycy PIE.

 

 

Ostateczne decyzje mogą znacząco różnić się od prognoz. Rachunki wzrosną ponownie na początku 2025 r. Spodziewamy się kolejnych podwyżek o ok. 15 proc. Prawdopodobnie będą one wystarczające, aby doprowadzić ceny dla gospodarstw domowych do stawek rynkowych. Portal WysokieNapięcie.pl wskazuje, że na początku przyszłego roku dojdzie do znacznej redukcji taryf za energię elektryczną. Będzie to efekt spadku kontraktów terminowych na Towarowej Giełdzie Energii, który już dokonał się w 2024 r. Analitycy portalu wskazują, że jeżeli przyjąć tylko ceny z ubiegłego roku, to koszt 1 kWh powinien wynosić ok. 50 gr., tj. o 25 proc. więcej niż próg zamrożenia (41 gr). Należy pamiętać jednak, że taki wynik jest optymistyczny – realnie część kontraktów zawarta została po wyższych cenach.

 

- Rok 2025 prawdopodobnie zakończy okres wysokich podwyżek. Zmiany w kolejnych latach zależne będą wprawdzie od wahań cen surowców, jednak prognozy wskazują raczej na długoterminowe tendencje spadkowe cen gazu czy węgla. Koszty powiększać będzie natomiast prawdopodobny wzrost stawek ETS. Uważamy jednak, że w takich warunkach rachunki w 2026 r. wzrosną maksymalnie o 5 proc. – prognozuje PIE.

 

 

Źródło: PIE