Polscy rolnicy są w traktowani jak przestępcy? Konopie włókniste wykluczone z dopłat bezpośrednich

Rolnicy zamówili nasiona na początku lutego, a teraz otrzymali informację od ARMiR, że uprawa konopi włóknistych w 2021 roku nie będzie podlegała dopłatom bezpośrednim. Właściciele plantacji nie mogą zrezygnować ze zgłaszania upraw konopi do dopłat bezpośrednich, ponieważ ciążą na nich zobowiązania.

 

Pod koniec marca posłowie Jarosław Sachajko, Paweł Szramka i Dobromir Sośnierz złożyli do ministra rolnictwa interpelację w sprawie dopłat bezpośrednich do upraw konopi włóknistych Finola. Finola jest odmianą dwupienną, o krótkim okresie wegetacji, świetnie przystosowaną do uprawy w Polsce. Osiąga maksymalnie do 2 m wysokości, jej słoma zawiera małą ilość delikatnego włókna i dojrzewa równomiernie, oznacza to, że można jej zbiór przeprowadzać kombajnem zbożowym, co jest bardzo istotne dla rolników niedysponujących specjalistycznym sprzętem do zbioru odmian wysokich. Dzięki równomiernemu dojrzewaniu i krótkiemu okresowi wegetacyjnemu nie ma zagrożenia wykorzystywania przez rolników środków chemicznych do desykacji/defoliacji chemicznej, powodującej wyrównanie dosuszania na polu i ułatwiającej zbiór.

 

Ziarno odmiany Finola jest najchętniej wybieranym przez przetwórców, jest ono bardzo dobrze zaolejone (ok. 33% tłuszczu), posiada bardzo korzystny dla ludzkiego zdrowia profil kwasów tłuszczowych, oprócz tego olej z niego pozyskany ma bardzo dobry smak i charakterystyczny zielony kolor. Większość olejarni oleju tłoczonego na zimno w Polsce wybiera tę odmianę jako surowiec do tłoczenia oleju. Brak możliwości zakupu tej odmiany wyprodukowanej w Polsce prawdopodobnie spowoduje zakup jej nasion z zagranicy (Litwa, Ukraina, Kanada), gdzie może być ona uprawiana, a nie zmianę przez odbiorców odmiany surowca.

 

Rolnicy zamówili nasiona na początku lutego, a teraz otrzymali informację od ARMiR, że uprawa konopi włóknistych w 2021 roku nie będzie podlegała dopłatom bezpośrednim. Rolnicy nie mogą zrezygnować ze zgłaszania upraw konopi do dopłat bezpośrednich, ponieważ ciążą na nich zobowiązania. Nie mogą również zrezygnować z uprawy tej konkretnej odmiany, ponieważ obecnie nie występuje odmiana o podobnych parametrach.

 

 

- Czy ministerstwo potwierdza fakt nieobjęcia dopłatami bezpośrednimi upraw konopi Finola? Jeśli tak, czym była podyktowana ta decyzja? Czy ministerstwo poczyniło kroki zmierzające do zwiększenia normy THC z 0,2% do 0,3% w konopiach włóknistych, tak jak to uczyniły Włochy? Dlaczego włoscy rolnicy korzystają z korzystniejszych rozwiązań dotyczących zawartości THC w konopiach włóknistych, a Polscy rolnicy, członkowie UE, są w traktowani jak przestępcy? – pyta grupa posłów.

 

- Począwszy od tego roku składania wniosków, odmiana, której dotyczył ten wniosek, nie kwalifikuje się do płatności bezpośrednich w danym państwie członkowskim – potwierdza doniesienia posłów Anna Gembicka, wiceminister rolnictwa. -  Przeprowadzone przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) kontrole zawartości THC w uprawach konopi włóknistych wykazały, że w przypadku konopi odmiany Finola, uprawianych w Polsce w latach 2019-2020, średnia zawartość THC przekroczyła dopuszczalną w Unii Europejskiej wartość (0,2%). W związku z powyższym od roku 2021 nie ma możliwości przyznania płatności bezpośrednich do upraw konopi odmiany Finola. Odmienne podejście byłoby niezgodne z powyższymi przepisami UE. Pragnę podkreślić, że przytoczone przepisy odnoszą się do wszystkich państw członkowskich UE i dlatego nie można zgodzić się ze stwierdzeniem, że w innych krajach stosowane są korzystniejsze rozwiązania. Ponadto informuję, że również płatności obszarowe w ramach PROW nie będą przyznawane do upraw konopi odmiany Finola, ze względu na powiązanie przyznawania tego wsparcia z przepisami dotyczącymi płatności bezpośrednich. Jednocześnie pragnę poinformować, że w trwających pracach na forum UE, dotyczących przepisów na lata 2023-2027, brane jest pod uwagę m.in. zwiększenie dopuszczalnej zawartości THC w konopiach z 0,2% do 0,3%. Polska opowiada się za wprowadzeniem takiej zmiany – deklaruje Anna Gembicka.