1 września rusza Powszechny Spis Rolny 2020, który obejmie wszystkie gospodarstwa rolne zarówno osób fizycznych (tj. gospodarstwa indywidualne) jak i osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej. Spisywane będą gospodarstwa, które 1 czerwca br. prowadziły działalność rolniczą.
Główny Urząd Statystyczny na swojej stronie poinformował jakie pytania otrzymają rolnicy. Na początek podstawowe dane: data urodzenia, płeć, numer PESEL, adres zamieszkania, współrzędne geograficzne gospodarstwa rolnego, numer telefonu stacjonarnego, numer telefonu komórkowego oraz adres poczty elektronicznej. Informacje, które już są w państwowych bazach (jak np. współrzędne geograficzne), będą automatycznie uzupełnione.
Do tego rolnicy opowiedzą o sprzedawanych w gospodarstwie rolnym produktach, o powierzchni, strukturze dochodów (ile procent pochodzi ze sprzedaży upraw, ile z innych świadczeń takich jak emerytura czy renta) oraz posiadanych zwierzętach. A nadto o sposobach nawożenia i stosowaniu środków ochrony roślin, posiadanych urządzeniach rolniczych oraz budynkach.
- Od odpowiedzi na pytania GUS ucieczki nie ma. Jak wynika z przepisów, udział w spisie jest obowiązkowy, a unikanie tego obowiązku wiążę się z karą grzywny. A ta może wynieść od kilkudziesięciu złotych do nawet 5 tys. zł – czytamy w interpelacji Jarosława Sachajki i posłów Pawła Szramki oraz Radosława Lubczyka, która została skierowana do ministra rolnictwa.
Tercet parlamentarzystów w swoim wystąpieniu pyta urzedników z resortu rolnictwa w jaki sposób zostaną zabezpieczone dane rolników przed ich ujawnieniem na poszczególnych etapach pozyskiwania i przechowywania danych. - W jakim celu zbierane są wrażliwe dane osobowe? Gdzie GUS będzie przechowywał dane, czy jest możliwość przechowywania tych danych na serwerach zagranicznych, jak wrażliwe dane będą zabezpieczone przed dostaniem się w niepowołane ręce? – zastanawiają się posłowie.