Michał Kołodziejczak: PiS wycisnął z rolników wszystko co chciał

Redakcja

- Dziś internet obiega informacja na temat tego, że poseł Zjednoczonej Prawicy, Solidarnej Polski, Norbert Kaczmarczyk, zaprasza do swojego gospodarstwa Zbigniewa Bońka, by pokazać jak wygląda na polskiej wsi praca i rolnictwo. To poseł, który dwa lata temu odmówił mi przyjazdu na strajk rolników do Błaszek. Wtedy wyrzucaliśmy nasze płody rolne, ziemniaki i kapustę, bo wszystko to było wtedy kupowane od nas niemal za darmo – komentuje wypowiedź posła Solidarnej Polski Michał Kołodziejczak z Agro Unii.

 

- Wtedy pan Kaczmarczyk był posłem opozycji, ruchu Kukiz'15. Wielka jednak była chęć kontynuowania tej kariery politycznej, więc pan poseł przepisał się do Solidarnej Polski, by dzisiaj nadal móc zasiadać w ławach sejmowych i tam stanowić prawo dobre dla polskich rolników. Pan poseł ewidentnie oderwał się od rzeczywistości i to co mówił jeszcze kilka lat temu, na początku poprzedniej kadencji, dzisiaj całkowicie puścił w zapomnienie. Wtedy mówił o handlu z Rosją, o upadku rodzinnych gospodarstw i o tym, że polska wieś ubożeje. Dzisiaj chce się chwalić tą wsią. A ja bym chciał powiedzieć, co spotkało polską wieś w trakcie rządów Zjednoczonej Prawicy. Ziemniaki sprzedajemy za 15-20 groszy i to są takie same ziemniaki, które możecie spotkać w supermarkecie. W porywach jest 30 gr u rolnika. Kapustę białą, to my wyrzucamy. Należałoby też powiedzieć o wzroście kosztów produkcji, które są ogromne. To jakie opłaty są narzucane dla firm handlujących warzywami i płodami rolnymi, to nie powinno też dziwić konsumentów, że te produkty są tak drogie. Pracodawcy muszą opłacać coraz droższy ZUS za pracowników. Warto też dodać to o czym mówił pan poseł w kwestii handlu z Rosją, a teraz zapomniał, bo to jest niemodne, żeby ten handel mógł wrócić. Panu posłowi to nie jest potrzebne, bo jego gospodarstwo tym prawdopodobnie się nie zajmuje. Bardzo łatwo o tym mówić z jednej perspektywy, ale trudniej spojrzeć na te prawdę nieco inaczej. To on nie przyjął kiedyś mojego zaproszenia telefonicznego na protest w Błaszkach, po tym jakże trudnym dodzwonieniu się do niego. Pan poseł powinien usłyszeć ile mamy teraz w Polsce rolników, którzy hodują świnie, bo ta liczba zmalała drastycznie. W niektórych powiatach tych gospodarstw jest już kilkaset mniej niż jeszcze pięć lat temu. Tu widać wypatrzone spojrzenie tylko z jednej strony, na co nie ma naszej zgody. PiS wycisnął z rolników wszystko co chciał. Wycisnęli głosy, które dostali i dzisiaj już nic więcej nie potrzebują – mówił Kołodziejczak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

 

O wypowiedzi posła Kaczmarczyka i zaproszeniu dla Zbigniewa Bońka pisaliśmy tutaj – kliknij.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz