Po drodze krzyżowej rolnicy pójdą do prezesa Kaczyńskiego

Paweł Hetnał
Kościół p.w. Matki Bożej Różańcowej (Puławy) - wikimapia.org

- Zapraszamy wszystkich rolników i konsumentów na drogę krzyżową, która rozpocznie się 11 kwietnia msza świętą w kościele garnizonowym w Puławach. Później wyruszymy pieszo do Warszawy na ulicę Nowogrodzką. Jest to inicjatywa rolników z woj. lubelskiego, świętokrzyskiego i małopolskiego. Jest to ruch oddolny, niezrzeszony. Pomysł narodził się dosyć niedawno. Mamy swoje postulaty, które chcielibyśmy przedstawić w Warszawie prezesowi Kaczyńskiemu – zapowiada jeden z organizatorów „pielgrzymki”.

 

- Mamy pięć postulatów - „piątka rolnika”. To jest jakby odzwierciedlenie programu partii rządzącej. Uważamy, że te pięć postulatów może rozwiązać problemy polskiej wsi, a zasadniczo resztek polskiej wsi – mówią pomysłodawcy tego wydarzenia. - Najważniejszą rzeczą jest odstąpienie od ukarania osób, które manifestowały w obronie polskiego rolnictwa. Kolejna sprawa to zwiększenie nakładów na polskie rolnictwo. Przypomnę, że Prawo i Sprawiedliwość dochodząc do władzy, mówiło, że te nakłady będą powyżej 1 proc. Po trzech latach sprawowania władzy one wynoszą zaledwie 0,4 proc. Bez nakładów finansowych niestety w polskim rolnictwie nic nie można zrobić. Można tylko mówić i mówić, a bez pieniędzy nic się nie zdziała. Kolejną kwestią, która jest naszym zdaniem do rozwiązania, to obligatoryjna kontrola wszystkich wjeżdżających produktów rolnych, zarówno z UE jak i z krajów trzecich. Dziś jest sytuacja taka, że inspekcje sanitarne pracują zaledwie osiem godz, pięć dni w tygodniu. Natomiast te transporty wjeżdżają do kraju przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Niepokoi nas też sytuacja związana z cenami tych naszych płodów rolnych. Niestety mamy dzisiaj zmonopolizowane przetwórnie, podmioty skupujące dyktują cenę w efekcie czego są one bardzo niskie. To są ceny poniżej kosztów produkcji. Domagamy się, by koszty sprzedaży naszych płodów rolnych nie były niższe niż koszty produkcji. W obecnej sytuacji mamy do czynienia z monopolami, które odcinają nas od rynków zbytu. Sieci handlowe z zagranicznym kapitałem sprowadzają płody rolne z innych państw. My domagamy się aby udział polskich produktów rolnych w sklepach wielkopowierzchniowych był na poziomie minimum 50 proc. Jest to możliwe, a takie rozwiązania zastosowano m. in. w Rumunii – przekonuje jeden z inicjatorów akcji.

 

Źródło: Opolska TV

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz