Tucz nakładczy jest nietykalny? Gdzie zapowiedź wyższego VAT-u?

Paweł Hetnał
tucz nakładczy, tucz kontraktowy, vat

- W ubiegłej kadencji była obietnica ministra Ardanowskiego, że będzie zupełnie inne opodatkowanie tuczu nakładczego, bo to nie jest już rolnictwo jakiego sobie życzymy, ale to jest masowa produkcja. W Chinach już buduje się 13-piętrowe chlewnie. Taka masowa produkcja też jest w Hiszpanii. Czy na pewno nam na tym zależy? – poseł pytał Jarosław Sachajko podczas niedawnej sejmowej komisji rolnictwa.

 

22 czerwca odbyło się posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa, na której przedstawiono informację na temat tuczu kontraktowego (nakładczego), jego oddziaływania na rynek trzody chlewnej w Polsce. - My o tym już rozmawialiśmy. Rozmawialiśmy o tuczu nakładczym przynajmniej dwukrotnie. I co się zmieniło? Właściwie nic się nie zmieniło, a jedynie pogłębiło się to, co obserwowaliśmy wcześniej – stwierdził Jarosław Sachajko, poseł ruchu Kukiz’15. - Pan minister Bartosik mówił, że tucz kontraktowy jest dobrowolny, że jest to alternatywa. Rolnicy, którzy musieli wejść w tucz nakładczy, wprost mówią, że zrezygnowali z produkcji, bo im się rynek urwał. To jest ten wielki problem, który jest w tuczu nakładczym. W ubiegłej kadencji była obietnica ministra Ardanowskiego, że będzie zupełnie inne opodatkowanie tuczu nakładczego, bo to nie jest już rolnictwo jakiego sobie życzymy, ale to jest masowa produkcja. W Chinach już buduje się 13-piętrowe chlewnie. Taka masowa produkcja też jest w Hiszpanii. Czy na pewno nam na tym zależy? Czy chcemy wytwarzania żywności czy przemysłowej produkcji? – pytał Sachajko.

 

- Tucz nakładczy to są również problemy społeczne. Lokalna społeczność nie życzy sobie takiej obecności w swoim rejonie. Są wielkie protesty i na tym traci całe rolnictwo. To jest wybrany, wąski, rozszerzający się, aspekt produkcji, ale później wszyscy rolnicy z tego powodu traktowani są jako ci, którzy psują środowisko i powodują, że na wsi śmierdzi. Normalna wieś jaką znamy lub znaliśmy do niedawna, ona nie śmierdziała. Problem jest w masowości. To jest też problem nas, posłów. Pozwalamy na to, żeby te duże szkody środowiskowe były uspołecznianie. My wszyscy jako społeczeństwo ponosimy tego koszty, a wąska grupa osób, kilka firm dosłownie w Polsce, robi sobie wielki biznes. Rozkład zysków i niebezpieczeństwa związanego z produkcja jest zupełnie źle postawiony. Jeśli komisja sejmowa nie rozwiąże do września tego problemu, to rolnicy dalej będą rezygnowali z hodowli świń – przestrzega parlamentarzysta.

 

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz