Jak podaje serwis informacyjny SUSonline, największa niemiecka rzeźnia Tönnies w Rheda Wiedenbruck może ponownie dostarczać wieprzowinę do Chin. Rzeźnie holenderskie nadal czekają na "zielone światło" do wznowienia handlu wieprzowiną z Państwem Środka.
W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska wyraziła zaniepokojenie w związku z nowo utworzonymi barierami dla eksportu żywności, co przekazano chińskim władzom. Urzędnicy UE poinformowali, że Chiny coraz częściej podejmują kroki w celu powstrzymania pandemii Covid-19 w eksporcie produktów rolnych. Według rzecznika COV, Patricka de Leede, holenderskie rzeźnie wciąż nie mają zielonego światła na eksport do Chin.
Według portalu informacyjnego Fleischwirtschaft, Tönnies zwiększył liczbę ubojów świń w głównym zakładzie w Rheda-Wiedenbrück do 17 000 świń dziennie, a zakład ponownie pracuje na dwie zmiany. Przed wykryciem wirusa w tej rzeźni, zakład zabijał 20 tys. zwierzat dziennie. Teraz, gdy rynek chiński został ponownie otwarty, część tej wieprzowiny może zostać wysłana do Azji.
To także dobra wiadomość dla Chińczyków. Odbudowa populacji świń, częściowo z powodu powodzi, postępuje wolniej niż zakładano i w zeszłym tygodniu władze chińskie musiały uwolnić zapasy wieprzowiny.
Ponadto Grupa WH prognozuje niższy eksport z USA do Chin w drugiej połowie roku, ze względu na wybuchy ognisk koronawirusa w amerykańskich rzeźniach, w tym w należącej do WH Group Smithfield Foods. Pięć fabryk firmy nadal działa poniżej normalnej wydajności. Dzięki wznowieniu eksportu niemieckiej wieprzowiny i ewentualnie holenderskiego, Chiny będą w stanie utrzymać podaż wieprzowiny.
Źródło: Pig Business
