Podczas dzisiejszej konferencji prasowej, podsumowującej rok pracy ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, padło zapewnienie, że rolnicy dotknięci przez tegoroczne anomalia pogodowe nie zostaną pozostawieni sami sobie i mogą liczyć na pomoc państwa. Jednocześnie szef resortu skrytykował osoby, które domagają się ogłoszenia stanu klęski żywiołowej wynikającej z suszy, wymrożeń czy nawalnych opadów deszczu. W jego opinii takie postulaty wynikają z niezrozumienia czym jest stan klęski.
- W ubiegłym roku Polskę, podobnie jak i inne kraje europejskie, dotknęła dramatyczna susza. Udzieliliśmy największej pomocy w historii wolnej Polski. Również to była największa pomoc w Europie. Dość powiedzieć, że o wiele bogatsze od nas Niemcy udzieliły pomocy znacznie mniejszej - mniej więcej 2/3 tej pomocy jakiej my udzieliliśmy. Również udało mi się zrekompensować straty, które ponieśli rolnicy rok wcześniej, w 2017 r. Ok. 55 tys. ha upraw zostało dotkniętych klęskami nadmiernych opadów, podtopień, co szczególnie dotyczyło województw lubuskiego i zachodniopomorskiego. W innych regionach Polski rolnicy również otrzymali zaległą pomoc. Chcę również na tym przykładzie zapewnić, że jeżeli, tak jak w tym roku deszcze nawalne na południu Polski i niestabilna sytuacja pogodowa powoduje, że niemal codziennie w jakiejś części Polski pojawiają się straty w uprawach rolnych, tam trzeba natychmiast przystępować do szacowania tych strat, poprzez powołane przez wojewodę komisje. Ronicy bez pomocy, tak jak do tej pory, nie zostaną pozostawieni sami sobie. Są jednak pewne procedury, które wymagają aby grosz publiczny, który jest naszą wspólną składką, jest wydawany zgodnie z prawem i dociera do tych, którzy rzeczywiście dotknęły problemy związane z przyrodą. Słysze czasami też głos, że należy wprowadzać stan klęski żywiołowej jako aktu prawnego. To jest niezrozumienie tego czym jest stan klęski, który znosi funkcjonowanie władz i wprowadza główną rolę służb mundurowych. Jeśli nie zachodzi taka sytuacja, może poza terenami dotkniętymi stanem klęski żywiołowej, gdzie należy takie stany wprowadzać, to tutaj nie ma zagrożenia życia i zdrowia rolników. To raczej stan, który należy opisać jako spadek dochodów rolniczych spowodowany przyczynami przyrodniczymi. I w tym przypadku należy udzielać pomocy – mówił podczas konferencji minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski.
