Po aferze „leżakowej” Niemcy wprowadzą do rzeźni monitoring

Redakcja

Kamery wideo będą w przyszłości obowiązkowe w rzeźniach w celu udokumentowania naruszeń dobrostanu zwierząt. Tego domaga się niemiecka Rada Federalna. To pokłosie afery nielegalnego uboju krów, tzw. „leżaków”, w zakładzie w Bad Iburg w Dolnej Saksonii, która miała miejsce w październiku ub. r.

 

W sformułowanej rezolucji państwa federalne wzywają rząd federalny, by prawnie zobowiązał operatorów rzeźni do instalowania kamer, które zarejestrują najbardziej newralgiczne etapy uboju. Kamery nadzoru powinny działać zgodnie ze standardowym systemem. Obraz z kamer ma być dostępny dla inspektorów.

 

Na wniosek Dolnej Saksonii Rada Federalna będzie również debatować na najbliższym spotkaniu w jaki sposób przestępstwa związane z dobrostanem zwierząt mogą zostać zbadane w ubojniach. Minister rolnictwa Dolnej Saksonii, Barbara Otte-Kinast zwróciła się dzisiaj do rządu federalnego o wprowadzenie rutynowej, losowej kontroli zwierząt w przedsiębiorstwach utylizacji odpadów. Powołując się na badana naukowe poinformowała, że stan ponad 10% dostarczonych do zakładów tusz sugeruje, że zwierzęta były dotknięte chorobą oraz były narażone na przedłużony ból i cierpienie przed śmiercią.

 

Przypomnijmy, iż w październiku ub.r. organizacja SOKO Animal Welfare w jednej z rzeźni w Dolnej Saksonii udokumentowała proceder nielegalnego uboju krów. Materiały filmowe z chorymi i padłymi krowami wyciekły do mediów dzięki organizacji zajmującej się dobrostanem zwierząt. Najpierw opublikowało je jedno z czasopism, a następnie trafiły do tamtejszego resortu rolnictwa. Do podobnych praktyk jak w mazowieckim Kalinowie dochodziło w rzeźni w miejscowości Bad Iburg w Dolnej Saksonii. W materiale zaprezentowanym przez "SOKO Animal Welfare" widzimy m. in. tzw. „leżaki” wywlekane z ciężarówki za pomocą wyciągarki linowej czy z użyciem wózka widłowego. Kulawe bydło było maltretowane ogłuszeniami i ciosami. Miejscowe służby weterynaryjne natychmiast zerwały umowy z prywatnymi lekarzami obsługującymi ubojnie. Tylko jedna kamera zauważyła, że 71 krów mlecznych zostało potraktowanych w sposób okrutny. Jak podaje Soko Animal Welfare do rzeźni trafiło do 150 zwierząt tygodniowo. Według działaczy na rzecz praw zwierząt, rzeźnia ta nie jest wyjątkiem. Jak informował portal fleischwirtschaft.de, mięso z tej ubojni trafiało do zakładów w Bawarii i... Polsce.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz