Niemieccy rolnicy chcą ukraińskiej ziemi. Nie zgadzają się na ograniczenia w nabywaniu gruntów rolnych

Redakcja

Niemieccy rolnicy działający na Ukrainie nalegali na przywódców tego kraju, aby nie zabraniali cudzoziemcom zakupu ziemi. List skierowany do prezydenta Wołodymyra Żeleńskiego, przewodniczącego Rady Najwyższej Dmitrija Razumkowa, premiera Ołeksija Honcharuka i ambasady niemieckiej w Kijowie został podpisany przez 25 rolników m.in. z Kijowa, Iwano-Frankowska, Chmielnickiego, Czerniowca, Tarnopola, Lwowa, Równego, Żytomierza czy Odessy.

 

List został opublikowany 13 stycznia przez Ministra Rozwoju Gospodarczego, Handlu i Rolnictwa Tymofieja Mylovanova na Facebooku. Autorzy listu nie zgadzają się z rozporządzeniem zakazującym firmom z zagranicznym kapitałem kupowania ziemi. Rozporządzenie zostało włączone do pierwszego i drugiego czytania odpowiedniego projektu rządowego. Rolnicy z Zachodu twierdzą, że ograniczenia stwarzają nierówne warunki i sztucznie ograniczają konkurencję na rynku. W ramach kompromisu niemieccy właściciele gospodarstw sugerują, że firmy z zagranicznym kapitałem, które działają na Ukrainie od co najmniej trzech lat, powinny mieć możliwość zakupu ziemi. Sygnatariusze listu do ukraińskich władz twierdzą, że zakaz kupowania ziemi przez cudzoziemców narusza zasadę równości wszystkich podmiotów rolnych, zapisaną w art. 13 ukraińskiej konstytucji i art. 6 ukraińskiego kodeksu rolnego.

 

- Jeśli rynek gruntów zostanie zamknięty, pola będą kupowane przez inne, prawdopodobnie konkurujące gospodarstwa, a my częściowo lub całkowicie stracimy środki utrzymania. Wszyscy spędziliśmy lata na budowie naszych gospodarstw i zainwestowaliśmy setki tysięcy lub milionów euro. Stworzyliśmy wiele miejsc pracy i w większości przypadków byliśmy jedynymi pracodawcami w okolicy. Wiele pól musiało zostać zrekultywowanych. Owoce tej pracy zostaną zebrane przez innych – napisali niemieccy rolnicy z Ukrainy. Podkreślają, że takie działanie byłoby złym sygnałem dla inwestorów zagranicznych, nie tylko w rolnictwie, ale również w innych sektorach gospodarki.

 

- Podzielamy obawy związane z natychmiastowym otwarciem rynku gruntów dla wszystkich i widzimy wstępny kompromis zezwalający na nabywanie gruntów dla firm, które działają od co najmniej trzech lat na Ukrainie, jako akceptowalną opcję dla wszystkich uczestników rynku i państwa. Dałoby to firmom możliwość kontynuowania działalności na takich samych warunkach, jak ich ukraińscy koledzy. Dla potencjalnych nowych inwestorów oznaczałoby to, że nie muszą obawiać się, że w przyszłości będą w niekorzystnej sytuacji - podkreślają rolnicy znad Łaby.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz