Oszukany jak rolnik. Około tysiąca producentów zboża straciło przynajmniej 20 mln zł

Grupa Producentów Rolnych „Ziarno” funkcjonująca w województwie kujawsko-pomorskim zalega rolnikom przynajmniej 20 mln zł, choć pojawiają się opinie, że może to być nawet 40 mln zł. Poszkodowanych jest ok. tysiąca gospodarstw. Rolnicy nie wierzą w odzyskanie choćby części należnych im pieniędzy. Wielu z nich grozi bankructwo. Gospodarze z Kujaw i Pomorza domagają się utworzenia funduszu gwarancyjnego w obrocie płodami rolnymi.

 

Głównym tematem, który zdominowały ostatnie w 2019 roku posiedzenie Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, była sprawa firmy „Ziarno" z gminy Zławieś Wielka. W spotkaniu samorządu rolniczego uczestniczyło około 150 rolników (głównie z powiatu toruńskiego) poszkodowanych przez ten podmiot.

 

Sprawa działalności „Ziarna” - niestety nie pierwsza w historii polskiego rolnictwa po 1989 roku - jest największą obecnie bolączką dla niemalże tysiąca poszkodowanych. Jak twierdził Ryszard Kierzek, prezes KPIR, skala oszustwa to kwota prawie ponad 20 mln zł, choć ta suma może być zdecydowanie wyższa. Sytuacja jest tym gorsza, że obecnie w części tego rejonu ARiMR prowadzi kontrole w gospodarstwach, zaś to powoduje opóźnienia w zaliczkach i pogarsza sytuację finansową tychże gospodarzy.


Jak poinformował podczas spotkania radca prawny KPIR, mecenas Michał Gilewicz, efektem tych działań jest złożenie do prokuratury pisma o możliwości popełnienia przestępstwa przez firmę „Ziarno”. - Jednak jako Izba nie jesteśmy stroną w postępowaniu, a nasze możliwości działania są niestety ograniczone – podkreślił. - Nie będziemy pomagać tej złodziejskiej firmie, która już się, moim zdaniem, nie wydźwignie – powiedział podczas spotkania minister rolnictwa Jan Krzystzof Ardanowski. - Izba Rolnicza ma obowiązek zorganizować rolników, zebrać wszystkich, którym firma nie zapłaciła, których oszukała, po to żeby również poprzez prokuraturę, poprzez sąd, poprzez ewentualnie syndyka i występować w celu wyegzekwowania choćby części należności – dodał szef resortu. - Jeżeli pojawi się ktoś, kto kupiłby firmę „Ziarno" i przejąłby przynajmniej część jej zobowiązań, to może liczyć na pomoc gwarantowaną przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Chodzi wyłącznie o poręczenie kredytowe – obiecał Ardanowski.

 

W toku dyskusji rolnicy sugerowali, aby firma Ziarno została wciągnięta do państwowego holdingu spożywczego. Minister jednak już na wstępie wykluczył taką ewentualność. Rolnicy są poszkodowani podwójnie, bowiem musieli uiścić VAT od niezapłaconego towaru. Jeden z wypowiadających się farmerów podkreślił, że każdego roku zdarzają się takie sytuacje, gdy po całorocznej pracy gospodarze zostają z kwitkiem. Rolnik mówił już nie o 800 podmiotach, ale o tysiącu oszukanych gospodarstwach, które straciły łącznie 40 mln zł. Wg zebranych konieczne jest stworzenie fundusz gwarancyjnego w obrocie płodami rolnymi. Miałby to być fundusz składkowy rolników i przede wszystkim pośredników. - Nie ma chyba na tej sali, ani nie ma chłopa w Polsce, który nie został okradziony. Ziarno nie ma nic. Jeżeli coś jest, to wszystko jest na hipotekach banków i dostawców. Nie ma z czego dochodzić. Prezes też nie ma nic. Nie ma z czego wziąć. Musi wreszcie powstać bezpieczny system obrotu towarami rolnymi. Wszyscy mamy umowy, papiery i rację, ale możemy sobie to na ścianę powiesić. Teraz nie mamy co zastawić, żeby wziąć nowy kredyt. Zostaliśmy z niczym, a przecież dwa lata z rzędu zmagaliśmy się z suszą. Może przydałyby się jakieś poręczenia kredytowe, preferencyjne kredyty? Zróbmy z tym porządek wreszcie, bo pośrednicy nie zarabiają na obrocie, tylko na krzywdzie nas, rolników – stwierdził jeden z uczestników zgromadzenia.

 

- Do oddania mamy sporo pieniędzy, ale czy aż tyle? Chyba nie - powiedział wczoraj w rozmowie z Gazeta Pomorską Stefan Kowalski, prezes Grupy Producentów Rolnych „Ziarno” w Cichoradzu k. Torunia. - Jesienią staraliśmy się np. kopaniem buraków - przy użyciu naszych maszyn - zrekompensować część zaległości. Poza tym złożyliśmy w sądzie wniosek o restrukturyzację naszej firmy, bo tak długo jak będziemy żyć i pracować, postaramy się pospłacać zadłużenie – zapewnia prezes Kowalski. Dodaj, że on (podobnie jak ich klienci) długo nie zdawał sobie sprawy z kłopotów finansowych grupy „Ziarno”. - Dopiero we wrześniu tego roku dotarło do mnie, że nasza firma ma kłopoty – powiedział Kowalski. Szef „Ziarna” przyznaje, że zawsze ufał ludziom, także współpracownikom, ale do księgowego zaufanie już stracił. - Nie chcę nikogo posądzać o nieuczciwość, bo mógł być to efekt błędów, ale zgłosiliśmy do innej firmy zajmującej się księgowością, by sprawdziła co się stało - wyjaśnia prezes. - Funkcję prezesa w grupie „Ziarno” pełniłem społecznie, ale nie uchylam się od odpowiedzialności. Źle się z tym czuję, spać nie mogę. Robimy wszystko, by rolnicy odzyskali pieniądze – zapewnia Kowalski.

 

ogloszenia zboza

 

 

Źródło: KPIR/Gazeta Pomorska/własne

Paweł Hetnał
Autor: Paweł Hetnał
Paweł Hetnał – absolwent Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Wieloletni dziennikarz portali i gazet lokalnych z terenu Podbeskidzia.

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Najnowsze artykuły autora:

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz