Unijny komisarz ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski, opublikował w mediach społecznościowych oficjalne dane dotyczące importu ukraińskich zbóż i oleistych do Polski. Okazuje się, że tranzyt do krajów głodujących, który miał nas chronić przed falą imigrantów, np. z północnej Afryki, stanowił tylko kilkanaście procent wolumenu sprowadzonych towarów rolnych. Co ciekawe, minister rolnictwa, Robert Telus, poinformował w mediach, że sprowadzonego zboża zza wschodniej granicy mamy w magazynach raz więcej niż podaje komisarz.