Na jednym z gospodarstw w powiecie łomżyńskim minionej nocy doszło do pożaru obory, w której przebywało 200 krów. Padło 110 zwierząt. Straty sięgają kilku milionów złotych.
Jak relacjonuje portal 4lomza.pl. kilkadziesiąt minut po północy w Wierzbowie wybuchł pożar w oborze wypełnionej krowami. Jak przekazuje lokalnemu portalowi st. bryg. Grzegorz Wilczyński, z-ca Komendanta Miejskiego PSP w Łomży, pożar objął cały budynek o łącznej powierzchni 1600 m2. Jak stwierdził strażak, to był dziwny pożar. - Bardziej się dymiło, a zwierzęta stały w czadzie i dymie. Poza tym kapała na nie izolacja - ocieplenie. Dlatego takie poparzenia na krowach. Gdy się tli, pożar jest niewidoczny, bo na widoczny ogień można szybko zareagować – tłumaczy komendant.
- Strażacy, którzy przyjechali na miejsce, mieli także problemy z dostaniem się do środka, aby ewakuować krowy. Trudności sprawiło główne wejście. Brama była podnoszona elektrycznie i zablokowała się. Pozostały jeszcze boczne wejścia, ale wąskie. W oborze było 200 krów z tego 110 padło. Prawdopodobnie zatruły się czadem, bo stężenie tego trującego gazu było duże w oborze, oraz dymem i poparzone skapującą izolacją. 20 z tych krów zostały uśpione przez przybyłego na miejsce weterynarza – pisze portal 4lomza.pl.
St. bryg. Grzegorz Wilczyński relacjonował łomżyńskiemu portalowi, że strażacy próbowali ewakuować zwierzęta, ale martwe blokowały przejście. Ręcznie musieli przesuwać padłe, aby umożliwić wyjście jeszcze żywym. W dramatycznej akcji brało udział 4 zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Łomży i 4 zastępy z ochotniczych straży pożarnych. Akcja gaśnicza trwała prawie 6 godzin.
4lomza.pl podaje, że wstępnie straty oszacowano na kilka milionów złotych. Sam budynek z wyposażeniem może kosztować 2-3 mln zł.
Źródło: 4lomza.pl