Kradzież sadzonek i ucieczka furmanką z promilami

Redakcja

Nie udała się ucieczka furmanką przed patrolem policji oraz właścicielem sadzonek. Bracia, z których jeden wcześniej ukradł borówki z pola zostali zatrzymani chwilę po kradzieży. Okazało się, że ten który powoził konnym zaprzęgiem miał ponad 1,5 promila. Jeden z braci za popełnioną kradzież został ukarany mandatem. Drugiemu grozi areszt oraz grzywna.

 

Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek rano w miejscowości Jasionka (woj. lubelskie). Dyżurny parczewskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że mężczyźni, z których jeden wcześniej ukradł z pola sadzonki borówki, uciekają furmanką. Na miejsce pojechali mundurowi i na drodze wojewódzkiej w kierunku Komarówki Podlaskiej zauważyli opisywany zaprzęg. Okazało się, że drewnianym wozem poruszają się dwaj bracia. W swoim „pojeździe” mieli skradzione sadzonki. Jeden z braci odpowiadał będzie za kradzież. 57 – latek dostał mandat w wysokości 500 złotych.

 

Na tym sprawa by się zakończyła, gdyby nie podejrzany wygląd woźnicy. Mundurowi przebadali go alkomatem. Pomiar wskazał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. 63 – latkowi grozi teraz kara aresztu lub grzywna.

 

Źródło: KWP Lublin

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz