Kolejni urzędnicy będą zaglądać rolnikom na gospodarstwa. Dokręcanie śruby i drenowanie kieszeni

Redakcja
kontrole, stacja paliw, gospodarstwo

- PiS, który powtarzał, że będzie obrońcą polskiej wsi, po raz kolejny uderza w polskie rolnictwo – oświadczył poseł Michał Urbaniak podczas konferencji prasowej w Sejmie. Odniósł się tym razem do projektu nowelizacji szeregu ustaw dot. obrotu paliwami i podatku akcyzowego, w którym proponuje m.in. rozszerzenie definicji „zakładowej stacji paliw" na gospodarstwa rolne ze zbiornikami powyżej 2,5 m3. Ministerstwo Finansów przesłało ten projekt do konsultacji społecznych. 

 

- Rząd chce ograniczyć możliwość wprowadzania produktów ropopochodnych do obiegu, tak przynajmniej twierdzi. Ten projekt, który teraz jest w konsultacjach, wyszedł z ministerstw z rządu, ma rozszerzyć pojęcie zakładowej stacji paliw, m.in. na osoby fizyczne, prowadzące działalność rolniczą. Dodatkowo będzie też ograniczenie, że jeśli już ktoś posiada zbiornik na 2,5 m3. ropy czy 4,5 m3 gazu, to będzie musiał zgłaszać się z tym faktem do urzędów, będzie traktowany jak zakładowa stacja paliw. To będzie m.in. powodowało, że te zbiorniki, których dzisiaj używają np. rolnicy będą objęte dodatkowymi restrykcjami, dodatkowymi obowiązkami certyfikującymi, dodatkowo będą traktowani jak stacja paliw. To będzie mogło powodować, że jakiś urzędnik, który będzie miał złą wolę, będzie mógł takiemu rolnikowi zniszczyć życie. To też będzie objęte obowiązkiem dostarczania paliwa, potwierdzania odbioru tego paliwa. To wszystko będzie trzeba zgłaszać do ministerstwa finansów, do centralnej ewidencji wyrobów akcyzowych i to będzie nowy obowiązek sprawozdawczy, będzie także możliwość kontroli przez Urząd Regulacji Energetyki. Co to będzie powodować? To, że kolejni urzędnicy będą zaglądać rolnikom na gospodarstwa, sprawdzać co robią np. z paliwem. A wiemy przecież, że każdy rolnik, który używa paliwa już dzisiaj rozlicza się choćby ze zwrotu VAT czy akcyzy, wiec już w tym przypadku nie ma czegoś takiego jak szara strefa. Mam wrażenie, że po raz kolejny rząd PiS-u i Solidarnej Polski będzie próbował dokręcić śrubę i sprawdzić „a co tutaj się dzieje na tych gospodarstwach. No to możemy, jeśli mamy trochę wyobraźni, połączyć też z ogólnym trendem unijnym do tego żeby weryfikować, jaki dzisiaj rolnicy mają ślad węglowy, czy w przyszłości będzie trzeba rolnikom ograniczyć ilość paliwa, które zużywają? Czy do tego będzie prowadził rząd, czy będzie prowadził do tego, że jeśli ktoś zużyje swój miesięczny limit, to nie będzie mógł znowu wyjechać na pole i nie będzie mógł pracować? Czy do tego chce doprowadzić dzisiaj rząd PiS-u i Solidarnej Polski? Czy my naprawdę chcemy, czy o ni chcą tego, by Polska była ograniczona w każdym swoim działaniu, by Polacy nie byli w stanie swobodnie produkować, swobodnie gospodarzyć? Czy oni naprawdę chcą tego, żeby w Polsce rolnik na swojej ziemi nie był gospodarzem, tylko znowu uzależniony od urzędników tych z Polski i tych z Unii Europejskiej, którzy w różnych sytuacjach mogą być nieprzychylni jego pracy? A co jeśli któryś rolnik nie będzie się lubił np. z jakimś urzędnikiem, a ten będzie prowadził drobiazgowe kontrole? To zamiast zając się produkcją, zamiast zająć się pracą w swoim gospodarstwie będzie musiał użerać się z tym urzędnikiem. Tak to trzeba nazwać. Trzeba powiedzieć to wprost, że to jest kolejne prawo, absurdalne prawo, które będzie doprowadzać do tego, że Polacy będą zwijać produkcję rolną, a nie ją rozwijać – mówił Michał Urbaniak.

 

Konrad Sajkowski ocenił, iż przesłane do konsultacji projekt rządu są kolejnym etapem „dokręcania śruby i drenowania kieszeni polskich rolników", a kolejnym, bo po realizacji wcześniejszych etapów, takich jak „Piątka Kaczyńskiego", czy po tym, „jak przez swoją głupotę i ignorancję zalewali polski rynek ukraińskim niekontrolowanym zbożem". Przypomniał, że w efekcie tego, że rząd kontrolował korytarza zbożowego do portu w Gdańsku i Gdyni, żeby to zboże mogło wypłynąć do Afryki i na Bliski Wschód, ceny zbóż spadły o 30-40 proc. Zaznaczył, że chodzi o „ceny tych najdroższych zbóż w zasiewach" z ub. roku. 

 

Odnosząc się do propozycji nowelizacji przepisów dot. paliw, rolnik ocenił, że są one pisane „albo przez ludzi ze złą wolą, albo tych, którzy kompletnie nie mają pojęcia o tym, jak działa polskie rolnictwo". Jak wyjaśniał, nawet w średnim gospodarstwie, musi być zbiornik na przetrzymywanie kilku tysięcy litrów paliwa, gdyż w sezonie, w zwykłym i średnim gospodarstwie „spokojnie jest przepalane" każdego dnia tysiąc litrów paliwa. 

 

- Odczepcie się od polskich rolników. Nie macie pojęcia, czym jest rolnictwo. Nie macie pojęcia, jak wygląda praca i życie rolników. Rolnictwo i wieś widzicie tylko z okien swoich limuzyn albo z agrowczasów, na które wyjeżdżacie, kiedy macie urlop – apelował lider Konfederacji w okręgu elbląskim do polityków PiS oraz opozycji.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz