Główny Inspektorat Weterynarii otrzymuje liczne powiadomienia dotyczące nieprawidłowości w zakresie utrzymania zwierząt, których nadawcą jest Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Wszystkie takie powiadomienia są analizowane i sukcesywnie przekazywane właściwym wojewódzkim lekarzom weterynarii, ale niewątpliwie destabilizuje funkcjonowanie Inspektoratu.
Z dotychczasowych podsumowań wynika, że otrzymywane zgłoszenia nie są w żaden sposób weryfikowane przez DIOZ i bardzo często zawierają poważne błędy znacznie utrudniające lub uniemożliwiające podjęcie działań. Do najczęstszych omyłek należą:
- brak adresu lub nieprecyzyjne dane dotyczące przebywania zwierzęcia,
- zbyt ogólny opis sytuacji, który nie wskazuje zgłaszanych problemów,
- nierzetelny opis sytuacji sprzeczny z załączonymi zdjęciami,
- przekazywanie nieaktualnych spraw.
- Należy podkreślić, że powyższe nieprawidłowości powodują również znacznie większe zaangażowanie zasobów ludzkich i finansowych, co utrudnia właściwe prowadzenie działań IW na innych polach – czytamy w komunikacie GIW.
- Wysłaliśmy 300 zgłoszeń grzmi celebryta z Instagrama. Zapomina dodać, że połowa nie nadaje się do niczego już po przeczytaniu. Reszta po zweryfikowaniu okazuje się przeważnie starszym, chorym psem z długą dokumentacją leczenia. GIW zapomniał tylko napisać, że nieuzasadnione zgłoszenia również są karalne i może jeszcze jedno zawiadomienie tym razem do prokuratury należy wysłać. Dobrze, nam i tak IRZ plus nie działa, to chwilowo mamy co robić, może się zaraz im znudzi zabawa. P.S. Jak wysyłacie zawiadomienie, to nie dotyczące psa ze zdjęciem kota z internetu, bo z kogo robicie głupich? – czytamy w komentarzu Pracownika Inspekcji Weterynaryjnej (Facebook)
Wysłaliśmy 300 zgłoszeń grzmi celebryta z Instagrama. Zapomina dodać, że połowa nie nadaje się do niczego już po...
Opublikowany przez Pracownik Inspekcji Weterynaryjnej Piątek, 27 stycznia 2023
Źródło: GIW/Pracownik Inspekcji Weterynaryjnej