W referendum zaplanowanym na 25 września Szwajcarzy zdecydują o przyszłości hodowli przemysłowej. Rząd w Bernie ogłosił to w zeszłym tygodniu. Jedna z helweckich organizacji prozwierzęcych zebrała 106 125 podpisów i chce zakazać „chowu fabrycznego”. Zgodnie z inicjatywą, nowe przepisy, które mają zostać ustanowione, powinny mieć również zastosowanie do importowanych produktów zwierzęcych.
Szwajcarskie Stowarzyszenie Rolników (SBV), które już wcześniej wyraźnie sprzeciwiło się hodowli przemysłowej, nie widzi pilnej potrzeby działań politycznych. W dyskusjach na temat inicjatywy referendalnej, stowarzyszenie podkreślało, że szwajcarskie rolnictwo już charakteryzuje się jednymi z najsurowszych przepisów o ochronie zwierząt na świecie. Dzięki często stosowanym dobrowolnym programom dodatkowym i etykietowym, istnieje szczególnie wysoki standard dobrostanu zwierząt, uzupełniony sprawnie funkcjonującym systemem kontroli.
Jeśli inicjatywa hodowli przemysłowej zostanie zaakceptowana, SBV obawia się ogromnego wzrostu cen produktów zwierzęcych w Szwajcarii. W zeszłym tygodniu SBV rozpoczęło kampanię informacyjną, chcąc wyjaśnić Szwajcarom dlaczego inicjatywa jest niepotrzebna. Aby to się udało, wymagane jest zaangażowanie całego przemysłu rolno-spożywczego, obszarów z nim powiązanych oraz wszystkich firm. Gdyby inicjatywa ekologów znalazła większość, to wówczas produkcja krajowa zostałaby bezpośrednio, pośrednio lub później jako całość osłabiona, a import wzrósłby.
Rząd również odrzuca tę inicjatywę, ponieważ jego zdaniem prawo ochrony zwierząt już zakazuje hodowli przemysłowej w Szwajcarii. Jako alternatywę rząd zaproponował bezpośrednią kontrpropozycję, w której uwzględniono indywidualne obawy inicjatywy, takie jak przyjazne dla zwierząt pomieszczenia i opieka, regularne ćwiczenia i łagodny ubój. Ta kontrpropozycja została jednak odrzucona przez Radę Narodową i Radę Stanu, podobnie jak inicjatywa hodowli przemysłowej.
