Pięć ciosów w polskie rolnictwo. Prawa zwierząt ważniejsze od praw człowieka?

Redakcja

- Jak można dzisiaj prawa zwierząt stawiać ponad prawem człowieka, ponad prawem własności i możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. Ja hodowałem wiele gatunków zwierząt, w każdej dziedzinie. Nie jestem ekspertem od hodowli jednego kota. Jestem rolnikiem i wiele zwierząt hodowałem, a w związku z tym mój głos, mam nadzieję, będzie wiarygodny – komentuje zapisy tzw. „Piątki dla zwierząt” Krzysztof Tołwiński – działacz rolniczy wspierający Konfederację.

 

- To bezprecedensowy atak na polskie rolnictwo, na polską wieś, ale także na kulturę i tradycję. Projekt Prawa i Sprawiedliwości, tzw. „Piątka dla zwierząt”, który ma wprowadzić ład i porządek w zakresie ochrony zwierząt jest jednym z projektów neobolszewickiego systemu, który tu jest wprowadzany. Mówię to odpowiedzialnie. To policzek wymierzony stronie konserwatywnej – mówił Krzysztof Tołwiński z Konfederacji podczas jednej z niedawnych konferencji prasowych.

 

- Byli wyborcy Prawa i Sprawiedliwości – mówię byli, bo mam nadzieję, że już nie zagłosujecie na tego typu przeniewierstwo – jak można stawiać jakąkolwiek ideologię ponad religia jakąkolwiek? Jak można dzisiaj prawa zwierząt stawiać ponad prawem człowieka, ponad prawem własności i możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. Ja hodowałem wiele gatunków zwierząt, w każdej dziedzinie. Nie jestem ekspertem od hodowli jednego kota. Jestem rolnikiem i wiele zwierząt hodowałem, a w związku z tym mój głos, mam nadzieję, będzie wiarygodny. To jest cios w polskie rolnictwo, cios w produkcję bydła opasowego. 80 proc. naszej produkcji to jest eksport. Ubój halal i ubój koszerny, to są dwa rodzaje uboju rytualnego. Chyba nikt z nas nie był zwierzęciem, żeby zdecydować jaki rodzaj uboju jest lepszy: uderzanie w głowę czy odpływ krwi. Na miły Bóg, opamiętajmy się. Wprowadzanie takiego bandyckiego prawa w stosunku do produkcji wołowiny w tym momencie, prowadzi do upadku tysięcy gospodarstw rodzinnych. Wczoraj rozmawiałem z właścicielem firmy, gdzie 100 proc. to jest ubój halal. Zatrudnia 240 pracowników. Powiązanych z tym zakładem jest przynajmniej kilkanaście tysięcy gospodarstw rodzinnych. To jest dzisiaj zapłata PiS za to żeście państwo głosowali. Dzisiaj policzcie się ze swoimi wybrańcami. Kolejny cios wymierzony jest w produkcje drobiarską i futrzarską, ale to także zakaz utrzymywania zwierząt na uwięzi. Nie psów, a zwierząt, a wszyscy dobrze wiemy, że krowy mleczne też są na uwięzi. Sam hoduje w tym systemie 30 krów. To są fantastycznie zdrowe zwierzęta, które każdego dnia wychodzą poza oborę i dają najlepsze mleko. Jeśli ta ustawa, w tym kształcie, zostanie przyjęta, to doprowadzi do zakazu utrzymywania krów na uwięzi, w tzw. oborach uwięziowych – jest to swoista technologia. Co ciekawe, ta technologia dotyczy małych gospodarstw, hodujących 20, 30 albo 50 krów. Inne pozostają w technologii hal udojowych. To cios również w polskie mleczarstwo. Piąty cios jest wymierzony w własność. Jeżeli dzisiaj, na bazie prawodawstwa z 2011 r., pozwolimy tym organizacjom prozwierzęcym, tzw. społecznym inspektorom na tego typu praktyki, które dotychczas patologicznie wykonywali, a usankcjonujemy to prawem, to o będzie zabieranie zwierząt w asyście policji. Nie przez inspektora weterynarii, czego byśmy wszyscy chcieli. A tymczasem już były przypadki, że organizacje puszczały z torbami całe rodziny, zabierając krowy, które nie wiadomo gdzie trafiają i są zabijane. Tak te organizacje prozwierzęce chronią zwierzęta. To jest naruszenie praw własności. Co więcej, schroniska dla zwierząt będą mogły być prowadzone tylko przez samorządy, którym jest to kula u nogi, a w związku z tym nie będą tego robić. Będą to robić te organizacje pożytku publicznego. Ten dział jest wyjęty z działalności gospodarczej. To poważne uderzenie w działalność gospodarczą. Skoro są tacy humanitarni, to dlaczego ubój halal jest dopuszczony dla wspólnot wyznaniowych. Czy te zwierzęta, które będą szły na ten ubój dla wspólnot, to mają być jakoś dyskryminowane? To polskie firmy, polskie rodziny nie mogą tego robić? Jest to wielkie kłamstwo, wielka hipokryzja. Zwracam się także do Konferencji Episkopatu Polski o zajęcie stanowiska. Nie jest możliwe, by stawiać jakąkolwiek ideologię, by wyzuwać z prawa własności, by niszczyć polskie rodziny. PiS lepi partyjnego, ewangelicznego cielca. My jako Konfederacja przestrzegaliśmy wielokrotnie przed tym projektem ustawy. Nie słuchaliście nas rolnicy. Jeżeli z PiS kuglowały organizacje branżowe, których to dotyczy, to niestety to się skończyło. M.in. taki rolniczy działacz od kapusty, który gdzieś tam błyszczał i później podał rękę ministrowi, zbudował przewagę parlamentarną. PiS dzisiaj ma większość parlamentarną i może sobie pozwalać obrażać i niszczyć polską wieś – mówił Krzysztof Tołwiński, rolnik z Podlasia.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz