Minister nazywa niektórych rolników idiotami. Czy słusznie?

Redakcja

Podczas debaty ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego z przedstawicielami organizacji rolniczych, poruszono problematykę suszy i metod minimalizowania jej skutków poprzez stosowanie odpowiednich metod uprawy roli. Zdaniem szefa resortu, niektórzy rolnicy bardzo nieumiejętnie uprawiają swoje pola, doprowadzając do przesuszenia struktury gleby.

 

- Problem suszy może dotknąć wszystkich. Zaklinanie nic nie zmieni. No ale skoro susza będzie, to niestety niektóre działy produkcji roślinnej i powiązanej z nimi produkcji zwierzęcej będą miały kłopoty. Nikt nie jest w stanie temu przeciwdziałać. Pozyskiwanie pasz ze wszystkich możliwych powierzchni uprawnych, również z nieużytków – to wszystko też nas czeka. Wszelkie ułatwienia tutaj mogą być – mówił 9 kwietnia minister Ardanowski podczas debaty z przedstawicielami organizacji rolniczych. - Oczywiście nieporozumieniem jest to, że część ludzi otrzymuje dopłaty do praktycznie nieużytków i mówiłem o tym wielokrotnie za co spotkał mnie hejt. To są może 2 mln hektarów, może więcej, gdzie właściciele z miast nic na tych polach nie robią i biorą dopłaty, a to są pola potrzebne szczególnie wtedy gdy są spadki plonów, kiedy jest susza, kiedy wegetacja źle idzie, żeby ratować produkcję zwierzęcą. Większość z nas jest po jakiś studiach związanych z rolnictwem, ze szkołami rolniczymi. Czym uzasadnić to, że wielu rolników z jednej strony wyciągnęło wnioski: zwiększono wysiewy ozimin - jest zdecydowanie więcej ozimin, bardziej odpornych na problemy suszy wiosennej, a inni nie. Moi znajomi sieli już w lutym, bo była taka możliwość, bo szło na pole wjechać. Codziennie jeżdżę po Polsce i widzę, że niektórzy teraz dokonują orek i powoduje to burze piaskowe przy silnych wiatrach. Trzeba być idiotą, żeby nie uprawić pól wcześniej tylko teraz gdy, jest dodatkowe przesychanie struktury gleby i żeby teraz dopiero orać pola. To są nieumiejętności, które kładą się wstydem i cieniem na takie zachowania rolników. Wiedzieli nasi dziadowie i ojcowe, o czym mówiłem wielokrotnie, którzy szkół rolniczych nie kończyli, że uprawę na polu trzeba zaczynać wiosną jak najwcześniej, że trzeba ługować, bronować i przerywać parowanie. Gdzie są te wszystkie działania zwiększające zawartość próchnicy, itd.? Będziemy musieli wzmocnić te nieinwazyjne metody siewu i stosowanie jak najmniej uprawy, która niszczy strukturę gleby, a jednocześnie siew bezpośredni, siew pasowy, itd. To jest pewna zmiana w myśleniu rolników, tylko czy u wszystkich rolników to myślenie się zmienia? Czy przekonanie, że jak się tupnie, jak się hałasuje, jak się traktorami po rondzie pojeździ, to ktoś ustąpi i jakieś pieniądze przekaże – zakończył minister Ardanowski.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz