Czy rząd choć trochę się nie wstydzi? Nie ma pieniędzy na dotacje do ubezpieczeń rolnych

Redakcja
ubezpieczenie, uprawy, przymrozki, susza, grad, ubezpieczenie zwierząt

Rząd topi miliony złotych na wybory kopertowe, stadionowe szpitale lub elektrownię w Ostrołęce, ale nie może wysupłać stosunkowo niewielkich, dodatkowych środków na dopłaty do ubezpieczeń dla rolników. Wielu gospodarzy chciało ubezpieczyć swoje uprawy, ale nie mieli na to szans. Pula środków na dotowane polisy rozeszła się w kwadrans, a wielu rolnikom pozostaje liczyć na to, że w tym roku ich uprawy będą omijały ekstremalne zjawiska atmosferyczne, ponieważ nie mogli zawrzeć polisy nawet opłacając pełną składkę, bez dodatkowej pomocy państwa. 

 

Tylko kwadrans na ubezpieczenie

 

Już 20 kwietnia poseł Norbert Kaczmarczyk zwrócił się do ministra rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie bardzo krótkich naborów na dotowane ubezpieczenia upraw rolnych. - Niniejsza interpelacja powstała w odpowiedzi na liczne sygnały zgłaszane do mojego biura poselskiego. Z relacji przekazywanych przez rolników wynika, że 19 kwietnia 2021 roku niektóre firmy ubezpieczeniowe otworzyły nabory na dotowane ubezpieczenia rolne, przy czym miały one trwać jedynie około 15 minut. Następnie możliwość składania wniosków miała zostać zablokowana. Z przekazanych mi informacji wynika, że prawdopodobnie pula pieniężna przeznaczona na dofinansowania miała ulec szybkiemu wyczerpaniu. Ponadto część agentów ubezpieczeniowych wskazuje, że tymczasowo została im zablokowana możliwość oferowania jakichkolwiek ubezpieczeń rolnych – także niedotowanych – informował poseł Solidarnej Polski.

 

Jak stwierdza parlamentarzysta, nie może dziwić fakt, że sytuacja ta wzbudziła oburzenie w środowiskach rolniczych. Dotychczas możliwość ubiegania się o dotowane ubezpieczenia rolne przede wszystkim pojawiała się wcześniej, a rolnicy wskazują, że korzystając ze stosownych dofinansowań, mogli ubezpieczać swoje uprawy przez wiele tygodni – nawet do czerwca czy lipca. Tym razem dostali na to około 15 minut. - Trzeba podkreślić, że rolnicy mogli ubiegać się nawet o około 60% dofinansowania do ubezpieczeń upraw rolnych, a więc była to bardzo duża pomoc dla wielu gospodarstw rolnych – zauważa Kaczmarczyk.

 

- W obliczu wciąż trwającej pandemii COVID-19 wydarzenia opisane w niniejszej interpelacji mogą przyczynić się do pogłębienia kryzysowej sytuacji, która dotyka gospodarstwa w całej Polsce. Wielu rolników nie miało możliwości skorzystania ze środków finansowych przyznawanych firmom w ramach tak zwanych tarcz antykryzysowych. Rolnicy wskazują, że istnieje ryzyko, iż uruchomione przez niektóre firmy ubezpieczeniowe około 15-minutowe nabory na złożenie wniosków o dotowane ubezpieczenia rolne mogą decydować o przyszłości polskich rolników, ponieważ wielu z nich nie miało możliwości skorzystania również i z tego wsparcia. Uważam, że istnieje pilna potrzeba podjęcia interwencji ze strony Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi mającej na celu doprowadzenie do sytuacji, w której niektóre firmy ubezpieczeniowe pozyskają dodatkowe środki finansowe i będą miały możliwość ponownego oferowania dotowanych ubezpieczeń rolnych, a rolnicy będą mieli kolejną szansę ich wykupu – napisał w interpelacji poseł Kaczmarczyk.

 

Małe możliwości budżetu państwa?

 

W odpowiedzi resort rolnictwa poinformował, iż dopłaty do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich kwota wydatków w wysokości 400 mln zł wynika z możliwości budżetu państwa dofinansowania tego zadania w roku bieżącym. Jak przekonuje ministerstwo, wydatki zaplanowane na 2021 r. w części budżetowej 32 - Rolnictwo w łącznej kwocie 1 352,2 mln zł zapewniają realizację zadań oraz funkcjonowanie instytucji obsługujących rolnictwo na poziomie zbliżonym do roku 2020. Zwiększone wydatki o 109,5 mln zł w porównaniu do 2020 r. zostały przeznaczone na:

- dopłaty do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich- wzrost wydatków o 50 mln zł,

- finansowanie szkół rolniczych, których organem prowadzącym jest Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi - wzrost wydatków o 47,6 mln zł,

- finansowanie laboratoriów przejętych od wojewodów przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa - wzrost wydatków o 20,7 mln zł.

 

- Podwyższenie wydatków budżetowych na dopłaty do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich w kolejnych latach budżetowych będzie priorytetem przy rozdysponowywaniu dostępnego limitu wydatków w części budżetowej 32- Rolnictwo. Przedstawiając powyższe informuję, że w umowach zawartych w grudniu 2020 r. z siedmioma zakładami ubezpieczeń na dofinansowanie w 2021 r. 65 % składek ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich dostępna kwota wydatków została w pełni rozdysponowana. W przypadku pojawienia się oszczędności w realizacji wydatków na realizację innych zadań w częściach budżetu państwa, których jestem dysponentem w pierwszej kolejności uwolnione wydatki zostaną przeznaczone na zwiększenie kwot wydatków na dopłaty do składek ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt gospodarskich – poinformował wiceminister rolnictwa, Ryszard Bartosik. Urzędnik nie odniósł się jednak do informacji, iż „rolnikom tymczasowo została zablokowana możliwość oferowania jakichkolwiek ubezpieczeń rolnych – także niedotowanych”.

 

Nawiązując do „niewielkich możliwości budżetu państwa” w kontekście dotowanych ubezpieczeń rolnych, przypomnijmy, iż trwonienie przez  polityków pieniędzy na inne „inwestycje” przychodzi im z łatwością. Pierwszy z brzegu przykład: koszty poniesione przez udziałowców Elektrowni Ostrołęka na realizacje zaniechanego węglowego projektu Ostrołęka C to 1,31 mld zł. Natomiast szpitale tymczasowe, w tym placówka utworzona na Stadionie Narodowym, pochłonęły 536 mln zł. Dodajmy, że najczęściej szpitale te świeciły pustkami. Wybory korespondencyjne, które ostatecznie się nie odbyły, pochłonęły niespełna 70 mln zł.

 

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz