Cena tuczników w holenderskich rzeźniach Vion wzrosła o trzy centy z 1,79 do 1,82 euro/kg (z VAT). Pomimo dużej podaży wieprzowiny w Europie, nadal panuje „lekki optymizm”, co obserwowaliśmy również wczoraj na małej niemieckiej giełdzie tuczników, gdzie po raz pierwszy od dwóch miesięcy odnotowano sprzedaż świń. Niewielkie podwyżki notowane są we Włoszech i Hiszpanii.
Dla hodowców świń takie podwyżki to jednak zaledwie kropla w morzu potrzeb. Średni koszt produkcji tucznika w Holandii wynosi powyżej dwóch euro netto, więc przy stawce 1,67 euro netto droga do dochodowej produkcji jest jeszcze daleka. Nie da się jednak pominąć faktu, że pojawiła się iskierka nadziei na dalsze podwyżki.
Według portalu Pig Business, ten niewielki wzrost był nieuchronny. - Masa ubojowa spadła w zeszłym tygodniu o 0,9 kg, a zatem podaż jest mniejsza. Odnotowaliśmy już małe podwyżki w Europie Południowej: Włochy plus dwa centy i Hiszpania cztery centy – informuje holenderski serwis internetowy.
Być może dzisiaj na dużej niemieckiej giełdzie również będziemy świadkami pierwszej od wielu tygodni podwyżki cen trzody chlewnej. Już w zeszłym tygodniu pojawiły się niewyraźne sygnały świadczące o zmianie rynkowej. Przede wszystkim pod uwagę przy cotygodniowej rekomendacji zrzeszenia VEZG była brana pod uwagę wyższa o dwa centy stawka od ceny rekomendowanej (rozpatrywany przedział cenowy 1,80-1,82 EUR/kg). Jednocześnie regularnie w ostatnim czasie spadały masy ubojowe świń. Czy te impulsy będą wystarczające do ogłoszenia podwyżek? Przekonamy się już dzisiaj popołudniu.
