- Zleciłem kilka dni temu premierowi Sasinowi i premierowi Kowalczykowi wypracowanie odpowiedniego rozwiązania. Mamy dzisiaj do czynienia z wieloma sytuacjami o charakterze kwadratury koła – można tak powiedzieć… Bardzo wysokie, rekordowe ceny gazu powodują, że cena tony nawozu kosztowałaby się na poziomie 6-7 tys. zł. Rolnicy wiedzą co to jest za poziom cenowy, zupełnie abstrakcyjny – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej premier RP, Mateusz Morawiecki.
- Przecież przy produkcji nawozów gaz jest tym komponentem, który decyduje o 60-70% kosztów. Każdy kto zajmuje się gospodarką, wie doskonale co oznacza tak gwałtowny wzrost. Dlatego w całej Europie podejmowane są bardzo podobne decyzje. Wczoraj byłem we Francji i także o tym rozmawiałem. Tam są podejmowane bardzo podobne decyzje. Ze względu na to, że musimy eliminować perturbacje w innych częściach gospodarki, szukamy rozwiązania co tutaj robić w tym konkretnym momencie. I tu o dwóch sprawach chce powiedzieć. Pierwsza, że także i wcześniej, kiedy nawozy były drogie, podjęliśmy decyzję o dopłatach do nawozów i wykonaliśmy tę decyzję. Podkreślam tutaj wiarygodność naszego zobowiązania. Zadecydowaliśmy o tym wczesną wiosną i zrealizowaliśmy, a środki są wypłacane i zabezpieczone w budżecie. Jeżeli trzeba będzie, to na kolejny sezon - bo wiadomo, że 80-90% nawozów potrzebne będzie po nowym roku, a nie teraz – też będziemy kształtowali odpowiednie programy, tak aby zareagować na tę sytuacja jaka może wtedy być. Dlatego poprosiłem premierów Sasina i Kowalczyka, aby wypracowali to rozwiązanie. Dzisiaj prezentowali pewne propozycje na Radzie Ministrów, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Jeszcze ostatecznych rozwiązań nie przedstawili. Sądzę, że w najbliższych kilku dniach będzie to możliwe. Ważny jest jeszcze jeden aspekt. Otóż ja chce zapobiegać takim sytuacjom żebyśmy proponowali rozwiązania, z których skorzysta przedsiębiorca zagraniczny – powiem wprost. Dziś sytuacja jest tak trudna, że każdą złotówkę chcemy wydawać na rzecz polskich pracowników, polskich rodzin i polskich przedsiębiorców. Dlatego skonstruowanie tego mechanizmu czy poprzez dopłaty, bo wtedy te pieniądze idą bezpośrednio do polskiego rolnika, czy poprzez inne mechanizmy zakupowe czy kompensacyjne jest zadaniem dość skomplikowanym i dlatego dałem panom premierom, żeby się nad tym jeszcze chwilę zastanowili - zakończył premier Morawiecki.
