Minister rolnictwa opublikował listę importerów masła i serów. Spółdzielnia Spomlek czuje się pokrzywdzona

Redakcja

Ministerstwo opublikowało listę zakładów, które w 2019 roku importowały sery. Na liście tej znalazła się również Spółdzielcza Mleczarnia Spomlek z Radzynia Podlaskiego, która zaimportowała z Anglii i Grecji łącznie niecałe 6 ton sera (w tym samym okresie nasza spółdzielnia wyeksportowała 2 100 ton sera). Jak wyjaśnia zarząd spółdzielni, zaimportowanie tak niewielkich ilości serów miało na celu przetestowanie polskiego rynku pod kątem ewentualnego uruchomienia produkcji nowego asortymentu w zakładach spółdzielni. Tymczasem Spomlekowi została przypięta łatka firmy szkodzącej polskiemu rolnictwu.

 

- Listę tę publikują kolejne portale internetowe z jednoznacznym komentarzem, że jest to lista firm mleczarskich, które szkodzą polskiemu rolnictwu, bo importują sery w sytuacji nadwyżki polskiego surowca. Jestem w stanie zrozumieć intencje publikowania takich list, bo pan minister mówił o tym wielokrotnie. Podzielam opinię, że import do Polski dużych ilości sera, które oferowane są w Europie okresowo po cenach dumpingowych ma negatywny wpływ na ceny płacone polskim rolnikom za mleko. Nie można jednak zaliczyć do tego zjawiska niewielkiego importu serów drogich, które nie są w Polsce produkowane – wyjaśnia Edward Bajko prezes Zarządu SM Spomlek. Jak wyjaśnia, zaimportowanie tak niewielkich ilości takich serów z Anglii i Grecji miało na celu przetestowanie polskiego rynku pod kątem ewentualnego uruchomienia produkcji takich serów w zakładach spółdzielni. Bajko podkreśla, że zwiększenie konsumpcji serów w Polsce można osiągnąć poprzez poszerzenie oferty o nowe gatunki, „bo goudy Polacy będę jedli tyle, co jedzą, pomimo nakładów na promocję”.

 

- Publikacja w/w listy w kontekście szkody, którą nasza spółdzielnia rzekomo wyrządziła polskiemu rolnictwu uważam za głęboko krzywdzące i mam nadzieję, że jest to jedynie wynikiem nieporozumienia. Niestety rolnicy z reguły nie wczytują się w liczby (wielkość importu) oraz kierunki i cel importu (Anglia i Grecja nie oferują serów konkurencyjnych dla polskich produktów), co spowodowało, że powstał jednoznacznie negatywny przekaz dotyczący pracy zarządu SM Spomlek – czytamy w piśmie prezesa spółdzielni skierowanym do ministra rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego.

 

- Byłbym wdzięczny, gdyby pan minister pomógł nam w jakiś sposób wyjaśnić opinii publicznej, a w szczególności członkom naszej spółdzielni, że w naszym przypadku testowy import niewielkiej partii unikatowych serów nie szkodzi polskiemu rolnictwu, a przeciwnie może się przyczynić do rozwoju polskiego rynku serów i zwiększeniu konsumpcji w oparciu o nowe gatunki serów produkowanych w kolejnym kroku już w Polsce - stwierdza Edward Bajko.

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz