Producent mięsa drobiowego oskarża aktywistę Otwartych Klatek. Będzie rozprawa w sądzie

Redakcja
wipasz, otwarte klatki
Fot. Filip Zawadka

Firma Wipasz, jeden z największych producentów mięsa drobiowego w Polsce, oskarżyła o pomówienie i znieważenie Bartosza Zająca, działacza Stowarzyszenia Otwarte Klatki i Kolacji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym. Podczas rozprawy pojednawczej nie doszło do porozumienia – kolejna odbędzie się 5 października.

 

W marcu br. mieszkańcy powiatu bialskiego protestowali pod ubojnią firmy Wipasz przeciwko planowanej budowie kurników przemysłowych w okolicy. W proteście mieszkańców wspierał Bartosz Zając, wieloletni działacz Koalicji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym.

 

Działacz podczas protestu mówił ogólnie o zagrożeniach zdrowotnych, epidemiologicznych i środowiskowych, jakie stwarzają fermy przemysłowe. Firma Wipasz przyjęła, że Zając wypowiada się konkretnie o ich fermach, co uznała za znieważenie. Oskarżyciel twierdzi również, że Zając, podczas protestu, krzyczał „j*bać Wipasz", choć na nagraniu z protestu słychać, że wykrzykiwane hasło brzmiało: „Wschód jest nasz, nie Wasz Wipasz!".


10 sierpnia w Sądzie Rejonowym w Radzyniu Podlaskim odbyła się rozprawa pojednawcza, jednak nie doszło do porozumienia – firma Wipasz wyraziła chęć ugody, jednak aktywista zdecydował się podtrzymać stanowisko, które stało się przedmiotem aktu oskarżenia. – To, że tutaj jesteśmy, myślę, że powinno wysłać bardzo jasny sygnał, z jednej strony do mieszkańców, którzy protestują przeciwko fermom przemysłowym, a z drugiej strony do inwestorów. Do mieszkańców – nie jesteście sami. Do inwestorów – nie ma tu wątpliwości, że racja jest po naszej stronie. Walczymy o godne życie tysięcy ludzi, rodzin, rolników, którzy przez odory, plagi much, hałas i zanieczyszczenia nie mogą normalnie funkcjonować, a ich nieruchomości diametralnie tracą wartość – komentuje Bartosz Zając.


Pod sądem wsparcie oskarżonemu aktywiście okazali mieszkańcy powiatu bialskiego oraz reprezentacja Otwartych Klatek. – Mieszkańcy gminy Kodeń wspierają dzisiaj Bartka z Otwartych Klatek, bo jest z nami, wspiera nas, motywuje, robi cuda, żeby nam pomagać. Dlatego będziemy tu murem stać za nim, bronić go, jego godności osobistej, być z nim w jego najtrudniejszych chwilach – powiedziała na Instagramie Otwartych Klatek jedna z mieszkanek obecnych na proteście.

 

- Akt oskarżenia ma na celu zastraszyć Bartka, który od wielu lat działa zarówno dla mieszkańców wsi, którym fermy przemysłowe nie pozwalają spokojnie żyć, jak i dla zwierząt, które w warunkach intensywnej hodowli ogromnie cierpią. Jesteśmy dumni z Bartka i jego działalności i będziemy przy nim na każdym etapie. Widzimy dzisiaj niesamowitą solidarność i siłę, dzięki której nie poddajemy się i będziemy wspólnie walczyć o sprawiedliwość – powiedziała po rozprawie Weronika Pochylska ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

 

Pierwsza rozprawa główna odbędzie się 5 października.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz