Kolejne ogniska rzekomego pomoru drobiu. W jednej z ferm było 28 tys. brojlerów

Redakcja
rzekomy pomór drobiu, Newcastle

Kolejne dwa ogniska rzekomego pomoru drobiu potwierdzono w powiecie białostockim. Trwa likwidacja kur w dwóch gospodarstwach i odkażanie kurników.

 

Pierwsze stado jest niewielkie - to 100 ptaków, ale w drugim jest aż 28 tysięcy kur brojlerów.  - Chodzi o fermę w Bojarach, na której hodowano ok. 28,5 tys. sztuk brojlerów. Teraz prowadzimy czynności w zakresie likwidacji stada i w zakresie czynności tego gospodarstwa i zwalczania choroby zakaźnej, jaką jest rzekomy pomór drobiu – informuje Dariusz Filianowicz,  powiatowy lekarz weterynarii w Białymstoku, cytowany przez Radio Białystok.

 

Jak podaje stacja radiowa RMF FM, dwa nowe ogniska są powiązane z pierwotnym. Teraz we wszystkich gospodarstwach, w których są kury, w promieniu 10 kilometrów od ognisk zakażenia, trwają kontrole weterynaryjne. 

 

- Dokonuje się wtedy nie tylko przeglądów, takich badań klinicznych tych stad, ale również pobiera się próbki - nawet jeżeli ten drób nie wykazuje żadnych objawów - żeby sprawdzić, czy w danym stadzie też nie krąży wirus - powiedział w rozmowie z RMF FM Krzysztof Jażdżewski, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii do spraw Zdrowia i Ochrony Zwierząt.  Ponieważ jedno z ognisk znajduje się poza zagrożoną strefą, teraz będą one poszerzone. 

 

Przypomnijmy, iż 11 lipca  Główny Lekarz Weterynarii poinformował, że na fermie drobiu w Topilcu w gminie Turośń Kościelna w powiecie białostockim potwierdzono ognisko choroby rzekomy pomór drobiu. To pierwszy w Polsce przypadek od 49 lat.

 

 

Źródło: RMF FM/Radio Białystok

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz