Polski drób jest bezpieczny, ale mleko się rozlało. Ucierpią przede wszystkim hodowcy

Redakcja
afera drobiowa, tłuszcze do produkcji smarów

Najnowsze wyniki badań próbek związanych z głośną aferą dotyczącą fałszowania olejów dodawanych do pasz, potwierdzają wcześniejsze stanowisko Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI). Mięso jest bezpieczne, ale efektów medialnej burzy już nie da się odwrócić. Tylko w tym tygodniu średnia cena skupu kurczaka spadła przeszło o 0,60 zł/kg.

 

5 października Główny Inspektora Weterynaryjny opublikował komunikat stwierdzający, że wszystkie dotychczasowo przebadane próbki nie wykazują przekroczeń obowiązujących norm. W 352 próbkach pobranych w zakładach, które mogły paść ofiarą oszustwa polskiego oddziału firmy Berg+Schmidt, nie wykryto dioksyn, PCB, bifenyli, metali ciężkich, ani pestycydów.

 

Przedstawiciele UPEMI podkreślają, że dotychczasowe wyniki to potwierdzenie tego, że wbrew faktom, afera nie powinna być traktowana jako „afera drobiarska”, ale paszowa. Jednocześnie zwracają uwagę na to, że polski drób jest bezpieczny dla konsumentów w kraju i zagranicą. Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego ma nadzieję, że te pozytywne sygnały zostaną dostrzeżone zarówno przez kontrahentów branży drobiarskiej jak i media, które są zainteresowane rzetelnym informowaniem o kolejnych etapach śledztwa w aferze paszowej.

Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj – kliknij.

 

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz