Krowy na ulicach Budapesztu. Protest producentów mleka

Redakcja
bydlo protest-rolnikow-w-budapeszcie

Mleko się rozlało! Cena sprzedaży nie równoważy nawet kosztów produkcji - mówią rolnicy Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Czech, Słowacji i Węgier). - Nie ma rynku, o którym moglibyśmy powiedzieć, że jest dobrze - słychać od przedstawicieli izb rolniczych wszystkich czterech krajów. Największy kryzys dotyka jednak producentów mleka.

Rolnicy podkreślają, że głównym problemem jest importowanie przez markety taniej żywności, przez co mieszkańcy nie mają dostępu do produktów od rodzimych gospodarzy. W Polsce podnosi się temat decyzji (przez wielu uznawanych wprost za głupie) dotyczących kwot mlecznych. Około 100 tysięcy rolników złożyło wnioski o nadzwyczajne wsparcie producentów mleka. Kwota wsparcia będzie znana pod koniec miesiąca, jednak już wiadomo, że maksymalnie 1 grosz do 1 litra to kropla w morzu potrzeb, ponieważ otrzymane pieniądze, jak mówią rolnicy, wystarczy jedynie na waciki... do wycierania wymion.

Polacy eksportują 30% wyprodukowanego mleka, ponieważ w kraju nie ma z nim najzwyczajniej co zrobić. Izby rolnicze mówią wprost, że wspólna polityka rolna Unii Europejskiej jest prowadzona metodą dwóch prędkości: dla starych i nowych członków, a potrzebna, a wręcz niezbędna, jest równość.

Problemem jest oczywiście także rosyjskie embargo, które zamknęło ten ogromny rynek również dla polskich producentów. Podczas spotkania izb rolniczych krajów wyszehradzkich powiedziane zostało, że należy wdrożyć trzy najważniejsze rozwiązania, aby sytuacja producentów mleka zaczęła się poprawiać. Po pierwsze należy promować i wspierać eksport. Po drugie konieczne jest urealnienie cen interwencyjnych poprzez ich podniesienie, a po trzecie UE musi podjąć działania, które doprowadzą do zniesienie rosyjskiego embarga.

fot. REUTERS

Loading comments...
Wiadomość z kategorii:

Obserwuj nas w Google News 

i czytaj materiały szybciej niż inni

Google Icons 16 512

Dołącz teraz